Zamknij

Falubaz zamknął sobie drogę do play-off?

Andrzej Bartkowiak 10:22, 30.07.2025 Aktualizacja: 10:24, 30.07.2025
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Stelmet Falubaz Zielona Góra prawdopodobnie będzie zmuszony do jazdy w play-down. Co prawda po porażce z Betard Spartą Wrocław jest wciąż w tabeli czwarty, ale szanse na jazdę o medale są w przypadku tej drużyny już tylko czysto matematyczne.

[ZT]38102[/ZT]

Zielonogórzanie jeszcze nie rozpoczęli spotkania z drużyną z Dolnego Śląska, a już znaleźli się w tarapatach. Jednym z zawodników, który został desygnowany do jazdy w próbie toru był Damian Ratajczak. Niestety na jednym z łuków wychowanka Unii Leszno postawiło. Co skutkowało niebezpiecznym upadkiem. Żużlowiec na chwilę stracił nawet przytomność. Odwieziono go do szpitala, w którym na szczęście okazało się, że obyło się bez złamań. Junior prawdopodobnie szybko powróci na tor, ale jego nieobecność miała dla zielonogórzan przykre konsekwencje. Zespół walczył jak mógł, ale pod nieobecność także Przemysława Pawlickiego i Oskara Hurysza nie był w stanie, pomimo ambitnej postawy, powalczyć o punkty. Porażka 40:50 sprawiła, że zespół ma już tylko matematyczne szanse na to, by znaleźć się po zakończeniu rundy zasadniczej na 4 miejscu.

Blisko tego celu jest w tej chwili Bayersystem GKIM Grudziądz, tracący trzy punkty i mający dopiero przed sobą pojedynek w Rybniku, w którym teoretycznie powinien powalczyć o pełną pulę i wyprzedzić Falubaz w ligowej tabeli. Obu zespołom potem zostanie po jednym meczu rundy zasadniczej. Zielonogórzanie pojadą do mistrza Polski z Lublina, a Gołębie podejmą Włókniarza Częstochowa. Już tylko jakiś cud może sprawić, że zespół z Lubuskiego znajdzie się w górnej czwórce. Na tę chwilę wiele wskazuje na to, że to jednak GKM będzie miał możliwość pokrzyżowania szyków faworytom ligi, czyli wielkiej trójce z Lublina, Torunia i Wrocławia.

W Zielonej Górze ostatnio wiele mówi się o tym, że zagrożona jest nawet posada Piotra Protasiewicza. Zarządzający klubem mają sporo uwag do pracy trenera. Zarzucają mu, że nie potrafił w odpowiednim momencie zareagować na słabszą na początku sezonu dyspozycję Madsena, czy Rasmusa Jensena. Pierwszy z Duńczyków już robi swoje, ale ten młodszy pomimo poprawy wciąż nie jest pewniakiem. Podobno dni Jensena w Zielonej Górze są policzone. Protasiewicza też? Na pewno w tej chwili ,,Pepe” siedzi na gorącym krześle.

Jeśli ci, którzy zarządzają klubem znajdą odpowiedniego kandydata do prowadzenia zespołu, to kibice tego klubu muszą się liczyć z tym, że do takiej zmiany dojdzie. Tyle tylko, że tych kandydatów za bardzo nie widać. Plotki mówią, że ikonę zielonogórskiego żużla na tym stanowisku mógłby zastąpić Rafał Dobrucki, czyli trener kadry narodowej. Jest też Adam Skórnicki, będący bez przynależności klubowej, a który pomaga jedynie w karierze Oskarowi Huryszowi, innemu kontuzjowanemu zawodnikowi Falubazu. Ile w tym prawdy i czy do takiej zmiany dojdzie nie wiemy, ale przy ewentualnym braku awansu do play-off, czy mało zadowalającej jeździe w play-down do takiego tąpnięcia przy W69 może dojść. Jak to mówią: pożyjemy-zobaczymy. Jedno jest pewne. Protasiewicz w najbliższych tygodniach nie będzie miał komfortu pracy. Po cichu jednak liczy, że po powrocie do jazdy Przemysława Pawlickiego oraz Damiana Ratajczaka zespół pojedzie na miarę oczekiwań i pokaże tylko i wyłącznie swoje lepsze oblicze.

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%