Wybrzeże Gdańsk było niemal murowanym faworytem KLŻ. Szybkiego powrotu na zaplecze ekstraligi jednak nie było. Niespodziewanie zespołowi znad morza te marzenia z głowy wybił zespół z Piły. Czy kolejne podejście pozwoli zespołowi powrócić tam gdzie jego miejsce?
[ZT]38777[/ZT]
Na pewno nie możemy napisać, że Wybrzeże odjechało słaby sezon. Tak nie było. Gdańszczanie robili w zasadzie co chcieli w rundzie zasadniczej i pewnie zmierzali do Metalkas 2 Ekstraligi. Są jednak jeszcze play-offy. O ile półfinał nie przyniósł niespodzianki, to już finały i owszem. To po tym dwumeczu zespół jest rozliczany za cały sezon. Niestety tego egzaminu, ku rozpaczy wiernych fanów Wybrzeża, zespół nie zdał. Finał był taki, że promocję do wyższej klasy rozgrywkowej uzyskała Proenergy Polonia Piła, którą przed sezonem chyba mało kto stawiał w roli głównego faworyta. Żużel jednak też lubi niespodzianki. W Pile nastąpiła radość, a nad morzem smutek. W Gdańsku jednak już przełknięto gorycz porażki, choć nie tak dawno dowiedzieliśmy się, że w przyszłym sezonie w szeregach Gdańszczan zabraknie Nielsa Kristiana Iversena. Doświadczony ,,PUK” skusił się na jazdę w PSŻ Poznań. To będzie dla niego sportowy awans, którego nie udało się wywalczyć z Wybrzeżem.
Trzon składu jednak zostanie zachowany. Bardzo prawdopodobne, że barw Wybrzeża w sezonie 2026 bronić będą dalej: Tim Soerensen, Krystian Pieszczek, czy Benjamin Basso. Zespół potrzebuje jednak lidera, czyli kogoś kto będzie potrafił wypełnić lukę po Iversenie.
Takim zawodnikiem mógłby być Josh Pickering, który w trakcie sezonu 2024 pomógł Wybrzeżu na zapleczu ekstraligi i zrobił wtedy dobre wrażenie. W minionych rozgrywkach ,,Piko” startował w FOGO Unii Leszno. Mimo że był najsłabszym seniorem, to wiele razy dał się poznać z walecznej strony. W klubie z Wielkopolski zatrudnienia jednak po awansie i powrocie do PGE Ekstraligi już nie znalazł. Zawodnik, który osiągnął średnią niespełna 1,6 pkt/bieg otwarcie mówił, że celuje dalej w Metalkas 2 Ekstraligę. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. Były rozmowy, choćby ze wspomnianym beniaminkiem z Piły, ale nie przyniosły one sukcesu. Poloniści oferowali mniej, aniżeli oczekiwał tego Australijczyk. Być może zawodnik będzie musiał zejść ze swoimi oczekiwaniami finansowymi i znajdzie zatrudnienie w KLŻ, oczywiście pod warunkiem, że się na to skusi. Ciekawą opcją byłoby właśnie Wybrzeże, które na pewno mierzyć będzie w wygranie ligi i awans. Czy Pickering zastąpiłby w skali 1:1 Iversena tego nie wiemy do końca, ale biorąc pod uwagę, że to ostatni poziom rozgrywkowy, to byłaby na pewno na to szansa. W gabinetach Wybrzeża na pewno przewija się to nazwisko. Nie wiemy tylko co na to sam zawodnik. Czy będzie skłonny zejść jeszcze o ligę niżej? W sumie już tam startował, reprezentując z dobrym skutkiem klub z Rawicza.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz