Wiele wskazuje na to, że Grzegorz Walasek zakończył karierę zawodniczą, a jego ostatnim klubem w karierze był ten z Ostrowa Wielkopolskiego. W nowym sezonie będzie brał jednak odpowiedzialność za drużynę, ale w innej roli, już jako trenera.
[ZT]38804[/ZT]
Walasek w minionym sezonie łączył funkcję zawodnika w Moonfin Malesie Ostrów Wielkopolski z trenowaniem młodzieży w rodzinnej Zielonej Górze. Jako zawodnik dołożył swoją cegiełkę do pewnego utrzymania zespołu z Ostrowa w Metalkas 2 Ekstralidze. Do zespołu dołączył w trakcie sezonu, bo Ostrowianie przez całe rozgrywki borykali się z kontuzjami i problemami kadrowymi. Można nawet śmiało stwierdzić, że doświadczony zawodnik był takim cichym ,,game changerem”. Wszedł w zespół mocno, od razu zdobywając dwucyfrówkę, czym wprawił wszystkich w osłupienie. Potem też zdobywał cenne punkty, dzięki którym w grodzie nad Ołobokiem nie doszło do katastrofy. Wydawało się, że Walasek będzie jeszcze kontynuował karierę zawodniczą w sezonie 2026. Stało się jednak inaczej, ale i tak stoi przed nim duże wyzwanie, bowiem otrzymał wymagającą funkcję poprowadzenia zielonogórskiej drużyny do spółki z Aleksandrem Janasem w PGE Ekstralidze. Wspomniany trenerski duet nie był pierwszą opcję w Zielonej Górze. Po tym jak pożegnano się Piotrem Protasiewiczem mocno starano się o to, by zespół przejął Rafał Dobrucki. Do porozumienia jednak nie doszło. Zbyt wielu opcji jednak nie było, a wybór Walaska i Janasa w takiej sytuacji całkiem logiczny, wszak to trenerzy ,,stąd”.
Wiele wskazuje na to, że przejęcie roli trenera przez Walaska będzie równoznaczne z tym, że doświadczonego, 49-letniego zawodnika nie ujrzymy już przebranego w żużlowy kevlar.
-Miałem jeszcze w planach trochę pojeździć, ale decyzja zapadła. W sumie nie spodziewałem się, że Piotr zakończy współprace z Falubazem, ale taka sytuacja się wydarzyła. Parę rzeczy musiałem przemyśleć. Myślałem o tym sam. Teraz pójdę w kierunku szkolenia młodzieży, a także prowadzenia pierwszej drużyny – powiedział dla klubowych mediów Walasek.
Prowadzenie pierwszej drużyny Falubazu ze startami w innym klubie w tym przypadku nie wchodziło już w grę. Jasne się więc stało, że pomimo chęci właśnie teraz można ogłosić koniec barwnej kariery zawodniczej. Walasek dał się poznać choćby z wypowiedzi sprzed wielu lat, kiedy nie owijał w bawełnę co myśli o jeździe Nickiego Pedersena. Tę sytuację i wypowiedź zna cała żużlowa Polska.
Walasek poza jazdą w klubach z Zielonej Góry, Częstochowy czy Ostrowa Wielkopolskiego w latach świetności z powodzeniem ścigał się w reprezentacji Polski. Na żużlu ścigał się 32 lata. Teraz kolejny etap w życiu Walaska i to nie mniej odpowiedzialny od tego kiedy czynnie uprawiał ten sport. W Zielonej Górze marzą o play-off, a ambicje sięgają medali. Poza zmianą na stanowisku trenerskim doszło też do zmian kadrowych. W drużynie nie będzie już Jarosława Hampela, który odwiesił żużlowy rynsztunek na kołek, ale i Rasmusa Jensena. Pozyskano jednak Dominika Kuberę oraz Andrzeja Lebiediewa, a o sile zespołu mają też stanowić Leon Madsen, Przemysław Pawlicki i utalentowana młodzież w osobach Damiana Ratajczaka i Oskara Hurysza. W Zielonej Górze mają prawo marzyć przynajmniej o fazie play-off.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz