Z tych waszych obcokrajowców, to praktycznie pożytku nie było

Rozmowa z Nikołajem Kokinem - trenerem Lokomotiwu Daugavpils

Lokomotiw Daugavpils miał walczyć o awans. Nawet finału play off nie ma....

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda)

Radości nie ma, bo liczyliśmy, że ten sezon będzie dłuższy i przynajmniej pojedziemy w w finale play off II ligi. Na pewno jest niedosyt, bo nie wyszło to tak jak powinno. Wszyscy myśleli, że mocniejszych mamy w składzie zawodników. Ci nasi wychowankowie jeszcze muszą się podciągnąć, bo byli za słabi.

Z tych waszych obcokrajowców, to praktycznie pożytku nie było.

No tak, oni nas najbardziej zawiedli, to na pewno. Zwłaszcza Hans Andersen, bo jak bo braliśmy, to każdy liczył, że przy takim zawodniku rozwinie się nasza młodzież. Że jest doświadczony, zna polskie tory i będzie podpowiadał. A on sam miał duży problem z jazdą i chyba powinien pomyśleć, czy ściganie dalej ma sens. W Ekstralidze to on jeździł, ale już dawno temu. Niestety nic nie pokazał, a to wcale nie chodzi o wiek. Bo dużo zawodników ma koło czterdziestki, albo i więcej lat i jadą skutecznie. A Tomas Jonasson? W paru meczach się pokazał z dobrej strony, ale kilka innych zawalił. Niestabilne i bardzo nierówno to wszystko było.

Jest cel, żeby awansować za rok do I ligi?

Na razie nie ma takiego celu, bo trzeba na to znaleźć najpierw pieniądze. Ostatnie rozmowy i ustalenia były takie, że stawiamy na swoich zawodników, stawiamy na naszą młodzież i jedziemy przede wszystkim nimi. Rewolucji w składzie nikt nie planuje. Pewnie weźmiemy kogoś zagranicznego, żeby nas wzmocnił i pokazał chłopakom parę rzeczy, ale skład ma być oparty na łotewskich zawodnikach.

Kto awansuje w tym roku do I ligi?

Myślę, że Landshut wcale nie stoi na straconej pozycji, jak niektórzy mówią. To taki nieobliczalny zespół jest moim zdaniem. Jak Smolinski pojedzie, to tam różnie może być w tej rywalizacji. Ale faworytem na pewno jest Opole. Oni mają najmocniejszy skład w tym sezonie. A jak jeszcze wezmą kilku zawodników z Częstochowy, to powinni sobie poradzić. Opole ma większe szanse.