Zamknij

I liga: szukają złotego środka, ale jest optymizm

13:44, 22.04.2020
Skomentuj

- Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Codziennie wiele może się zmienić. Tak naprawdę nadal nie wiemy, w jakim warunkach przyjdzie nam startować, ale próbujemy się organizować - mówi Krzysztof Cegielski, szef stowarzyszenia żużlowców "Metanol", który na łamach portalu polskizuzel.pl należącego do Głównej Komisji Sportu Żużlowego próbował zilustrować sytuację I i II ligi w dobie pandemii koronawirusa.

- Człowiek jest się w stanie przyzwyczaić do wszystkiego. Nawet do najgorszych rzeczy. Powoli oswajamy się z nową sytuacją. Jeszcze niedawno nikt nie rozważał jazdy bez kibiców w niższych ligach, a teraz jest dyskusja, choć to oczywiście skomplikowane. Na pewno szkód będzie więcej, jeśli nie ruszymy w ogóle, więc dobrze, że walka trwa - kontynuuje Cegielski.

I liga: panuje optymizm

Władze żużlowej centrali nie chcą na razie niczego przesądzać, ale na ten moment - po wtorkowych rozmowach - w kwestii rozegrania sezonu 2020 w I lidze panuje optymizm.

- Najważniejsza informacja jest taka, że większość klubów rozważa jazdę, o ile otrzyma odpowiednie wsparcie finansowe - zaznacza przedstawiciel Głównej Komisji Sportu Żużlowego Zbigniew Fiałkowski.

Działacze z żużlowej centrali we wtorek rozmawiali z przedstawicielami klubów. W środę odbędą się rozmowy przewodniczącego GKSŻ Piotra Szymańskiego z szefem Ekstraligi Żużlowej Wojciechem Stępniewskim. Na czwartek zaplanowano kolejną turę rozmów z klubami I ligi. Działacze nie kryją, że jednym z ważniejszych czynników będzie wsparcie finansowe dla klubów.

Jak pojedzie I liga W i lidze większość klubów rozważa jazdę, o ile otrzyma odpowiednie wsparcie finansowe (fot. Mariusz Cwojda/Magazyn Żużel)

Prezesi jeszcze niedawno wykluczali organizowanie meczów bez publiczności. Teraz jednak próbują wybrać mniejsze zło, chcąc ratować przyszłość ligowego żużla na zapleczu ekstraligi. Liczą, że także zawodnicy zrozumieją trudną sytuację klubów. Będą skłonni pójść na ustępstwa, by I liga przetrwała trudny czas.

Zawodnicy gotowi do ustępstw

- Zawodnicy są gotowi do różnych ustępstw. Niektórzy do żadnych, a inni mogą naprawdę wiele poświęcić. Proszę pamiętać, że każdy z nich jest w innej sytuacji. Jedni mają pożyczki i naciągnięte budżety, więc nie chcą jeździć za niższe stawki. Mamy też żużlowców ze sponsorami, którzy dzięki temu są świetnie wyposażeni w silniki i motocykle. Oni mogą jechać za dużo mniej. Musimy analizować i szukać rozwiązań - tłumaczy Krzysztof Cegielski, reprezentujący zawodników.

Cegielski dodaje: - W wielu przypadkach regulaminowe stawki byłyby rozwiązaniem. Rozmawiałem z żużlowcami i spora grupa chce się na to zgodzić. Niektórzy nie, bo nie są przyzwyczajeni do czegoś innego i oczekują więcej. Jak już jednak powiedziałem, sytuacja jest dynamiczna. Ja rozmowy prowadzę od rana do nocy. Z działaczami, trenerami, zawodnikami, sponsorami. Najważniejsze, że wszyscy chcą, żeby to pojechało. Z drugiej strony, gdy przychodzi do konkretów, to oczekiwania są różne. Jedni chcą, żeby żużlowcy jeździli za 500 zł, a są też tacy, którzy uważają, że nic nie powinno się zmienić. A nam jest potrzebny środek i tego szukamy.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%