Miało być wyrównane, ciekawe widowisko, tymczasem mecz Apatora Toruń z Betard Spartą Wrocław pokazał, że Anioły uczyniły z Motoareny twierdzę, na której w obecnym sezonie może nikt nie wygrać. Goście nim się obejrzeli w tym meczu, a już przegrywali 10:2.
[ZT]33988[/ZT]
[reklama.kliknij]
Takiego otwarcia w meczu wydawało się dwóch zespołów o zbliżonych możliwościach nikt się nie spodziewał. Owszem Sparta odgryzła się w 3 i 6 biegu, bo dobrze poczynali sobie: Janowski i Bewley, ale miała tyle dziur w składzie, że załatanie ich graniczyło z cudem.
Po 8 biegach wrocławscy kibice jednak uwierzyli, że ich zespół może zdobyć Toruń i postarać się o jakiekolwiek punkty. W tymże biegu Janowski z Łagutą rozprawili się z Emilem Sayfutdinowem, który odnotował dość przeciętny mecz. Apator miał jednak w swoich szeregach : Dudka, Lamberta, a przede wszystkim odrodzonego Przedpełskiego.
Ten ostatni pojechał wreszcie tak, jak się od niego oczekuje. Swoje też zrobili juniorzy, którzy wygrali rywalizację z młodzieżą z Wrocławia. Wszystko to sprawiło, że po 13 biegu Apator mógł się cieszyć z wygranej. To ten bieg zadecydował o tym, że dwa punkty zostaną w Grodzie Kopernika.
[reklama.kliknij]
Lambert do spółki z Sayfutdinowem pozostawili w pokonanym polu Janowskiego z Bewleyem i na tablicy wyników pojawił się rezultat 45:33. Tym razem wrocławianie nie powtórzyli wyczynu z Częstochowy, gdzie rzutem na taśmę wywalczyli meczowy punkt. Tu nie mieli nawet na to szans. Fatalnie po raz kolejny pojechał Tai Woffinden. W kryzysie jest też Bartłomiej Kowalski. Niewiele też w zespole dorzucają punktów juniorzy. To nie mogło przynieść ekipie z Dolnego Śląska nic dobrego. Apator był tego dnia kompletnym zespołem, w którym każdy dokładał swoją cegiełkę do wygranej. W efekcie zespół Piotra Barona wygrał zaskakująco gładko 52:38, co daje nadzieje na powalczenie w rewanżu o przynajmniej punkt bonusowy.
-Podstawą było to, że dzisiejsza jazda sprawiła mi przyjemność. Poprzedzone to było ogromem pracy jaką wykonałem. Większość mówiła, że nic nie robiłem, miałem założoną nogę na nogę i piłem piwo. Chciałbym wyprowadzić tych wszystkich, którzy tak twierdzili z błędu. Ostatni czas to było dla mnie dużo nerwów, ale i mnóstwo pracy. Cieszę się, że wszystko to ruszyło do przodu – mówił jeden z bohaterów spotkania – Paweł Przedpełski, zawodnik KS Apator Toruń.
KS Apator: Patryk Dudek 10+2 (2*,3,3,1*,1), Robert Lambert 12+1 (3,1,2*,3,3), Wiktor Lampart 5+1 (3,1*,1,t), Paweł Przedpełski 10 (0,2,3,2,3), Emil Sajfutdinow 7+1 (2,2,1,2*,0), Mateusz Affelt 4+1 (2*,0,0,2), Krzysztof Lewandowski 4+1 (3,0,1*), Antoni Kawczyński NS
Betard Sparta: Tai Woffinden 2 (d,1,1,0), Dan Bewley 9 (1,3,0,3,0,2), Bartłomiej Kowalski 1 (1,0,-,-,-), Artiom Łaguta 13+2 (2,3,2*,3,1*,2), Maciej Janowski 11 (3,2,3,2,1,0), Jakub Krawczyk 2+1 (1,1*,0,0), Marcel Kowolik 0 (0,0,-), Filip Seniuk NS
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz