Bohaterem wieczoru był Bartosz Zmarzlik, chociaż już wcześniej zapewnił sobie zdobycie tytułu mistrz świata. Na Motoarenie w Toruniu odbyła się jego koronacja. Dodajmy, uroczysta! Ale dla nas największym wygranym ostatniej rundy SGP okazał się Maciej Janowski. Z kolei, największym przegranym - Patryk Dudek.
"Magic" wczoraj wieczorem spisywał się rewelacyjnie. Na świetnie przygotowanym motocyklu i rządny sukcesu wygrywał wyścigi w bardzo dobrym stylu. Polak przed zawodami zajmował 6 miejsce. Dzięki rewelacyjnej postawie zdołał wjechać na podium. Janowski zdobył swój pierwszy w karierze medal indywidualnych mistrzostw świata.
- Przed turniejem nastawiłem się na walkę. Zależało mi, żeby utrzymać się w szóstce najlepszych i mieć gwarancje startu w SGP w przyszłym roku. Gwiazdy i siła z góry pozwoliły mi pojechać po swój pierwszy medal - zdradza Maciej Janowski.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) "Magic" wczoraj wieczorem spisywał się rewelacyjnie
To co "Magic" zaprezentował w półfinale, to zasługiwało na uznanie - ręce same składały się do oklasków.
Co za atak!
- Maciej po niezłym starcie zbyt mocno wysunął się na zewnętrzną, odjechał od środka toru. Skorzystali na tym jego rywale i Polak spadł z drugiego na czwarte miejsce. Było wiadomo, że jeśli nie awansuje do finału, to ucieknie szansa na medal. Wtedy brązowym medalistą zostałby jego klubowy kolega z Betard Sparty Wrocław - Daniel Bewley. Ja nie wierzyłem. Maciek pojechał świetnie. I jednym atakiem wyprzedził dwóch rywali i drugi przyjechał na metę. Dzięki temu miał finał - skomentował były reprezentant Polski, Piotr Protasiewicz.
Janowski w trakcie turnieju miał problemy - awarię amortyzatora. Musiał przesiąść się na drugi motor.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]569[/WIDEO]
- Rozpędzam się po kolejne sukcesy. Cieszę się z medalu IMŚ, ale już myślę i zastanawiam się co zrobić, żeby w następnym sezonie znaleźć się trochę wyżej w światowym rankingu - zapowiada Janowski.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Patryk Dudek nie miał wczoraj powodów do radości
Reprezentant Polski i kapitan Betard Sparty Wrocław miał wczoraj powodu do radości. Był najbardziej wygranym toruńskiej rundy SGP. Z kolei, najbardziej niepocieszony po zawodach mógł być Patryk Dudek. Zawodnik miejscowego Apatora miał walczyć o medal - zajmował 3. miejsce przed SGP w Toruniu. I zawiódł na całej linii. "Duzers" spadł na 7. lokatę i nawet nie zdołał utrzymać się w żużlowej elicie. Wielkie rozczarowanie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz