Złote czasy leszczyńskich "Byków" w PGE Ekstralidze przeminęły. Biało - niebiescy drugi rok z rzędu znaleźli się poza strefą medalową. Jeszcze gorzej może być w przyszłym roku, gdyż Fogo Unia straciła na transferach.
Drużyna trenera Piotra Barona w listopadzie straciła dwóch czołowych zawodników - Piotra Pawlickiego i Jasona Doyle'a. Pozyskała Chrisa Holdera. Dwa pozostałe transfery, to tak naprawdę, powroty do klubu - Bartosz Smektała i Grzegorz Zengota.
- Ja się cieszę, że Bartek i Grzegorz wracają. Obaj są bardzo lubiani przez kibiców. Obaj też mają coś do udowodnienia. Będą bardzo chcieli, będzie im zależeć, żeby dbrze pojechać - uważa Piotr Baron, trener Fogo Unii Leszno.
Na Strzeleckiej widzą, co się kroi w lidze, kto wydał najwięcej pieniędzy na transfery. W Lesznie nie szarżowali, oszczędzając pieniądze i wiedzą, że przyszłoroczne plany muszą zweryfikować. Prezes Unii Piotr Rusiecki mówi, że leszczyński klub może znaleźć się w TOP-2 od końca po względem budżetu w sezonie 2023. Mimo to zapowiada walkę.
[ZT]29490[/ZT]
- Będziemy walczyć o play off, wiedząc że nie będzie łatwo. Gdyby to nam sie udało, to juz będzie sukces - ocenia Piotr Baron. - Dysponujemy młodym zespołem, który nie boi się pracy. Zimę przepracujemy, jak tylko najlepiej potrafimy. Później ważnym elementem będzie przygotowanie sprzętu. Jeśli trafimy ze sprzętem, to będziemy zadowoleni.
W Lesznie twierdzą, że ich tegoroczny budżet jest o ponad połowę mniejszy, niż faworytów ligi. Liczą jednak, że przy odrobinie szczęścia, zrealizują swoje plany. Celem jest utrzymanie sie w ekstralidze, najlepiej poprzez awans do play off. Leszczynianie w pierwszej kolejce zmierzą się u siebie z beniaminkiem, Cellfast Wilkami Krosno.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz