Menadżer Motoru Lublin: „Tor? My i oni jechaliśmy na tym samym”

Rozmowa z Jackiem Ziółkowskim - menadżerem Platinum Motoru Lublin. Rozmawia Tomasz Zalewa

Każda porażka boli, ale taka chyba szczególnie.

[ZT]30103[/ZT]

Fakty są takie, że od blisko 3 lat, Motor Lublin nie poniósł porażki na swoim torze. Ale kiedyś musiało się to zdarzyć. Główną przyczyną było to, że przegrywaliśmy starty w meczu ze Spartą. To co było naszą domeną przez ostatnie dwa lata, teraz okazało się naszą bolączką.

A może to jest kwestia toru? Niektórzy zawodnicy Motoru mówili, że „to nie jest nasz tor”?

Ale ja nie zauważyłem, żeby wrocławianie jeździli na jakimś innym torze? Przez tygodnie pod tym torem była po prostu woda i tor w Lublinie cały chodził. Jak ktoś był na tym torze i po nim chodził, to najlepiej wie, jak to wszystko wyglądało. Nie dało się jechać.

W meczu ze Spartą, był inny tor niż na treningu?

Nie, na pewno nie. A z czego wynikały tak słabe starty niektórych zawodników? To już nie jest pytanie do mnie, to trzeba tych zawodników zapytać. Na starcie zdecydowanie lepsi byli zawodnicy z Wrocławia, pomimo, że przyjechali przecież na obcy tor.

[ZT]30102[/ZT]

To, że Motor jedzie dwa mecze ligowe w ciągu dwóch dni, może być problemem? Już dzisiaj wyjazdowe spotkanie w Gorzowie.

Nie, nie. To dla zawodników nie jest żadnym problemem. Oni są do tego przyzwyczajeni i to jest dla nich normalne. Ta czwartkowa porażka z Wrocławie, na pewno motywuje nas do tego, żeby dzisiaj w Gorzowie Wielkopolskim sobie to odbić.

Bartosz Zmarzlik zanotował kiepski debiut w barwach Motoru Lublin. To jego najgorszy mecz od 11 października 2020 roku. Tak na gorąco, jest już jakaś przyczyna?

Ale tydzień temu pytano mnie, czy nie martwię się o formę Fredrika Lindgrena! A Lindgren okazał się najlepiej punktującym zawodnikiem w meczu z Wrocławiem. Taki mecz wyszedł Bartkowi po prostu i tyle. Trudno. W Lublinie Maciej Janowski miał doskonałe zawody, a tydzień wcześniej ten sam zawodnik zdobył 2 punkty w Toruniu. To jest żużel. W meczu ze Spartą, Bartkowi nie wyszło, ale wierzę, że dzisiaj w Gorzowie, będzie już znacznie lepiej.