Afera w poznańskim środowisku żużlowym. Prezes PSŻ-u Jakub Kozaczyk (na zdjęciu) kilka dni temu w wywiadzie dla Radia Poznań powiedział, że podczas meczu z Arged Malesą Ostrow Wlkp. jedna z osób z poznańskiego klubu podała rywalom ustawienia na poznański tor.
[ZT]30539[/ZT]
To było pamiętne spotkanie pomiędzy InvestHousePlus PSŻ Poznań, a Arged Malesa Ostrów. Należało do bardzo emocjonujących.
[FOTORELACJA]163[/FOTORELACJA]
Dopiero ostatni wyścig rozstrzygnął losy spotkania, gdy para Loktajew - Krakowiak zwyciężyła 4:2, co dało w łącznym rozrachunku wynik 46:44 dla gospodarzy. Wiadomo, że drużyna z Poznania potrzebuje punktów, aby utrzymać się w 1 lidze żużlowej, ale ktoś chciał zepsuć cały plan.
Jakub Kozaczyk - Prezes InvestHousePlus PSŻ Poznań w wywiadzie dla Radia Poznań powiedział, że jedna z osób zdradziła ustawienia na tor w Poznaniu rywalom z Ostrowa. Zawodnicy z Ostrowa prowadzili w pewnym momencie nawet 6 punktami. Prezes zdradza, jaki mógł być powód tego zdarzenia.
-Liczyłem na wyższą wygraną, ale ciężko jest jechać, gdy zawodnicy przyjeżdżają spasowani na nasz tor, bo ktoś podaje im ustawienia naszych motocykli. Wtedy sytuację są, jakie są. Ostrów przyjeżdża jak do siebie i nas od początku wozi – powiedział Jakub Kozaczyk w wywiadzie.
O sprawie za Radiem Poznań napisał portal pobandzie.pl. A po tym tekstem w komentarzach na Facebooku pojawił się między innymi wpis toromistrza poznańskiego zespołu, który odniósł się do całej sytuacji.
[ZT]30533[/ZT]
„Rozwiewając dywagacje w komentarzach ów delikwent to Pan Adrian Gała, który ustawienia motocykli podał mechanikowi jednego z liderów rywala. Skoro prezes publicznie o tym mówi to znaczy że klub jest w posiadaniu dowodów. Biorąc wszystko do kupy stwierdzam ze Pan Adrian sprzedał własna d**ę. Panie Adrianie do zobaczenia na treningu z poważaniem Toromistrz PSŻ.” tak napisał Jan Rychlewski, toromistrz InvestHousePlus PSŻ Poznań.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz