Zamknij

Antonio Lindbaeck wreszcie pokazał na co go stać

13:30, 01.08.2023 Robert Duda Aktualizacja: 13:36, 01.08.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Lepiej późno niż wcale - można powiedzieć w przypadku Antonio Lindbaecka. Szwed zdecydował się na zmiany i to duże zmiany w sprzęcie. I zaczynają pojawiać się efekty. - Moja jazda w Drużynowym Pucharze Świata wyglądała lepiej, niż w lidze - twierdzi stranieri pierwszoligowego InvestHouse PSŻ Poznań.

[ZT]30784[/ZT]

Lindbaeck w półfinale DPŚ zaprezentował się przeciętnie. Za to w barażu, który wygrała Australia, okazał się najlepszym zawodnikiem reprezentacji "Trzech Koron".

- Mój sprzęt tego dnia spisywał się naprawdę dobrze. Już dawno nie miałem tak komfortowej sytuacji w parku maszyn i na torze. Oczywiście, mogło być jeszcze lepiej. Ale i tak jestem zadowolony, cos drgnęło, poszło w dobrą stronę - komentuje swoją aktualna sytuację sprzętowa i sportową Antonio Lindbaeck.

 

- Od dłuższego czasu, tak naprawdę od poprzedniego sezonu, przewracam się w tematach sprzętowych. Ciągła praca w warsztacie, poszukiwanie nowych rozwiązań i efektów nie było widać. Miałem spore problemy z silnikami. Razem z mechanikami robiliśmy wszystko, próbując znaleźć prędkość na torze, i dopasować najlepsze jednostki napędowe. Wreszcie! Udało się znaleźć odpowiednie ustawienia — mówi z ulgą Antonio Lindbaeck.

[ZT]30779[/ZT]

"Toninho" był najskuteczniejszym zawodnikiem reprezentacji Szwecji w "Race Off". Zespół "Trzech Koron" nie zdołał zakwalifikować się do wielkiego finału. Lindbaeck wykorzystując przerwę w ligowych rozgrywkach pojechał na Słowację. W Żarnowicy startował w turnieju indywidualnym z okazji jubileuszu 70-lecia żużla w tym mieście, zajmując 4 miejsce (zwyciężył Martin Vaculik). Teraz przed Lindbaeckiem o poznańskimi "Skorpionami" mecz o wszystko, czyli o przetrwanie w 1.lidze, w niemieckim Landshut.

(Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%