Zamknij

InvestHousePlus PSŻ Poznań potrzebuje punktów jak ryba wody

15:43, 22.07.2023 Artur Bielecki Aktualizacja: 15:51, 22.07.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

To będzie duże logistyczne wyzwanie, które czeka Jonasa Saiferta-Salka. Duńczyk musi przebić się przez całą Europę, by zdążyć na niedzielny mecz InvestHousePlus PSŻ Poznań na popularnym "Golaju". Do przejechania ma 1400 kilometrów w kilkanaście godzin.

[ZT]30685[/ZT]

W niedzielę poznańskie "Skorpiony" czeka ważny mecz na własnym torze z Enea Falubazem Zielona Góra. Poznaniacy zajmują ostatnie miejsce w tabeli i potrzebują punktów jak ryba wody, więc mecz z liderem 1.ligi jest dla nich szalenie ważny. Gospodarze nie są faworytem, zapowiadają jednak walkę do końca.

Mecz miał odbyć się w sobotę, ale został przesunięty na niedzielę. Przyczyna: start Jonasa Saiferta-Salka w reprezentacji Danii w finale Drużynowych Mistrzostw Europy U-23. Zawody odbędą się w sobotę we francuskim Macon. I tutaj powstają problemy, by Duńczyk zdążył dojechać na ligowy mecz w Poznaniu. Tym bardziej, że turniej w Macon rozpocznie się o g. 21. Skończy się prawdopodobnie około północy.

Jonas Seifert-Salk

Niespełna 40-tysięczne miasteczko we Francji, które będzie gospodarzem finału DME, dzieli od stolicy Wielkopolski 1400 kilometrów. Odległość, to jedno, ale drugie - czas! Działacze, trenerzy PSŻ i sam zawodnik wyliczyli, że na przejechanie trasy z Macon do Poznania pochłonie 14 godzin. Nie wliczając niespodzianek - postojów, korków, itp. Saifert-Salk i jego team nie ukrywają, że może wystąpić problem. Co w tej sytuacji, gdy Duńczyk jest podstawowym zawodnikiem "Skorpionów", niezbędnym w ligowej konfrontacji z Falubazem?

Magazyn Żużel zaprasza:

- Podróż z Macon do Poznania to prawdziwe wyzwanie logistyczne - potwierdza na łamach klubowych mediów PSŻ Patryk Gogoliński, mechanik z teamu Saiferta Salka, jednocześnie informując o szczegółach. - Myślę, że udało nam się zaplanować całą trasę w najmniejszych szczegółach i nie przewidujemy żadnych problemów. Do Macon udajemy się busem w trzy osoby. Po zakończonych zawodach jedziemy do Paryża, z którego w niedzielę lecimy we dwójkę (Jonas i ja) prosto do Poznania. Z Ławicy ok. godziny 11.30 odebrać ma nas prezes Jakub Kozaczyk.

Bus z motocyklami po zawodach w Macon pojedzie do... Danii. W Polsce czekać mają na Saiferta-Salka motocykle, na których ściga się w 1.lidze.

[ZT]30680[/ZT]

- Na to też się przygotowaliśmy. Z Piły dojedzie drugi bus z motocyklami przygotowanymi na ligę polską. Wszystko jest zatem pod kontrolą” – uspokaja mechanik Duńczyka.

I jeszcze jedna ważna sprawa, w której duński stranieri "Skorpionów" występuje w głównej roli. Otóż, trener Adam Skórnicki dotychczas ustawiał Saiferta-Salka na pozycji rezerwowego, ale w niedzielę tak nie będzie. Sztab szkoleniowy ustawił Duńczyka na pozycji 10. Decyzję wymusiły po części zawody w Macon. Gdyby turniej we Francji został odwołany w sobotę i przesunięty na niedzielę, wtedy poznański pierwszoligowiec zastosuje tzw. zastępstwo zawodnika za Saiferta-Salka.

(Artur Bielecki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%