Jak mógł tak zawalić, zawieść oczekiwania, zepsuć plany?! I nie chodzi o jeden bieg, czy jeden mecz, ale praktycznie cały sezon. Antonio Lindbaeck miał być w tym sezonie liderem poznańskich "Skorpionów". Niestety, zawiódł!
[ZT]30584[/ZT]
Były uczestnik Speedway Grand Prix zdobył w Łodzi 4 punkty i 2 bonusy. Tylko dwóch zawodników w szeregach gości stanęło na wysokości zadania - Norbert Krakowiak i Aleksandr Łoktajew, zdobywając indywidualnie wynik dwucyfrowy. Starał się również Jonas Saifert-Salk. Niestety, dla gości znowu zabrakło skuteczności Lindbaecka i tym razem także Kevina Fajfera.
Co się dzieje z "Toninho"? Jeśli w ciągu dwóch sezonów zaliczy dwa spadki z ligi, to może być jego koniec na polskich torach. Chyba, że zaufa mu któraś z drugoligowych drużyn. Lindbaeck w ub. sezonie zaliczył degradację, będąc zawodnikiem Startu Gniezno. Po zakończeniu rozgrywek trafił do klubu z poznańskiego Golęcina.
[ZT]30581[/ZT]
Lindbaecka jeździ w tym sezonie na tym samym poziomie, który prezentował rok wcześniej. Wtedy był zawodnikiem gnieźnieńskiego Startu i władze klubu były rozczarowane jego wynikiem. W tym roku jego średnia biegowa wygląda podobnie 1,62 pkt (w Starcie miał 1,69). Lindbaecka w tym sezonie próżno szukać w pierwszej trzydziestce najlepszych zawodników 1.ligi. Jego statystyki wyglądają słabo. Spośród czterdziestu biegów, w których wziął udział, wygrał siedem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz