Zamknij

Max Fricke: „Nie przystoi nam błąkać się na dole tabeli”

10:41, 09.08.2023 Robert Duda Aktualizacja: 10:49, 09.08.2023
Skomentuj fot. Jakub Schwarz Czarny Productions fot. Jakub Schwarz Czarny Productions

Max Fricke mówił po meczu w Częstochowie, że duży niedosyt towarzyszy mu w związku z zakończeniem rozgrywek. ZOOleszcz GKM Grudziądz jest na mecie ligowego sezonu i może myśleć o wakacjach i o lidze za rok. - Początek sierpnia i koniec ligi - mówi z niedowierzaniem lider "Gołębi" z Grudziądza, Max Fricke.

GKM jako pierwszy znalazł się na wakacyjnej liście. W Grudziądzu emocje ligowe dopiero na wiosnę, mimo że pozostałych siedem zespołów jeszcze ma zawody. GKM ostatni pojedynek w tym sezonie zremisował na torze w Częstochowie. Drużyna trenera Janusza Ślączki utrzymała się w lidze, ale kolejny raz nie zdołała zakwalifikować się do play off. Cieszyć się (z utrzymania w lidze), czy martwić (brakiem awansu do play off)?

[ZT]30865[/ZT]

- Czym mamy cieszyć się? - pyta retorycznie zaskoczony Fricke. - Uważam, że nasza drużyna powinna znaleźć się w szóstce ekip, które przechodzą do drugiej rundy. Potencja zespołu mamy większy, niż ilość zdobytych punktów. Jednego nie rozumiem: potrafimy wygrać z Lublinem i przegrywamy z dużo niżej notowanymi rywalami. Musimy nad tym popracować. Jesteśmy na tyle zgraną ekipą, że nie przystoi nam błąkać się na dole tabeli, na 7 miejscu.

Fricke nie zamierza wyręczać sztabu szkoleniowego i szukać przyczyn niepowodzenia, bo za porażkę uważa brak awansu do play off. Ze swojej jazdy też nie jest zadowolony. Dużo lepiej spisywał się w drugiej części ligowego sezonu, niż na początku. Australijczyk wystąpił we wszystkich 14. meczach GKM w rundzie zasadniczej.

Nicki Pedersen

- Potrzebowałem czasu, żeby zgrać ze sobą wszystkie ogniwa, tzn. sprzęt, swoje możliwości, poprawić współpracę, itp. Ciągle pracowaliśmy, dążąc do doskonałości. Moje motocykle w końcu zaczęły szybciej jechać i to był najważniejszy czynnik - ocenia Australijczyk, który w drużynie GKM jest najlepiej punktującym zawodnikiem.

Fricke wykręcił średnią biegową na poziomie 2,00 pkt, czyli na pewno zadowalający rezultat. Tylko trochę niższą "biegopunktówkę" posiada Nicki Pedersen (1,96 pkt) i co ciekawe wcale nie jest pewny swojej przyszłości w grudziądzkim klubie. Jeśli prezesowi Marcinowi Murawskiemu uda się transferować na Hallera Jasona Doyle'a, to Pedersen będzie musiał szukać pracy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

[ZT]30867[/ZT]

Niepewna jest przyszłość także trenera Ślączki. Jedną z opcji, która ma szansę wejść w życie z początkiem przygotowań drużyny do następnego sezonu, jest powierzenie obowiązków trenera duetowi: Robert Kościecha-Robert Kempiński. Przy czym ten pierwszy miałby odpowiadać za wyniki zespołu. W Grudziądzu w 2024 nie zobaczymy Fredrika Jakobsena. Sternicy klubu negocjują nowe kontrakty z Fricke'm, Wadimem Tarasenko, Glebem Czugunowem, Kacprem Pludrą, Kacprem Łobodzińskim i Doyle'm. W poczekalni znajdują się Pedersen i wypożyczeni do 1.ligi, Norbert Krakowiak i Mateusz Szczepaniak.

(Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%