"Teraz jeżdżę dla Sparty i robię wszystko, żeby moja drużyna wygrała”

To była pierwsza wizyta Piotra Pawlickiego w roli gościa na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Zawodnik zima zmienił klubowe barwy i po raz pierwszy przyszło mu walczyć przeciwko Unii na leszczyńskim torze. - Bardzo przeżywałem ten dzień - wyznał były kapitan leszczyńskich Byków, który wczoraj zdobył 10+2 punkty dla Betard Sparty i był jej najlepszym zawodnikiem.

- Bardzo przeżywałem ten dzień. Zarwałem ostatnie dwie noce, ale jakoś to wszystko w miarę dobrze poszło. Wygraliśmy spotkanie i się z tego cieszymy. Teraz jeżdżę dla Sparty i robię wszystko, żeby moja drużyna wygrała - podsumował niedzielny występ na "Smoku" Piotr Pawlicki, będąc gościem w mix-zonie TV C+. - Dziękuję kibicom z Leszna. Spodziewałem się, że tak będzie, ponieważ zawsze widzę od nich duże wsparcie.

[ZT]30916[/ZT]

Pełne trybuny, głośny doping i walka na torze. Takie mecze są najlepszą promocją sportu żużlowego i ligowych rozgrywek. Walka toczyła się na dobrze przygotowanym nawierzchni toru, chociaż miejscowi zawodnicy mieli do niej małe uwagi. Pawlicki bardzo dobrze czuł się tego wieczora na Smoczyku. Przypomniał sobie stare, dobre czasy Unii i jej wielkie sukcesy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

- Ten tor był zupełnie inny, niż w ostatnich latach, kiedy tutaj jeździłem. Uwielbiam taki leszczyński tor. W ostatnich latach zawsze był twardszy, a w niedzielę start był przyczepny, co mnie zaskoczyło - przyznał się zawodnik Betard Sparty Wrocław.

[ZT]30915[/ZT]

Wrocławska drużyna jest krok od półfinału play off. Wystarczy, że na własnym torze w rewanżu pokona leszczyńską Fogo Unię. Później już czekają ją ciężkie boje z kolejnymi przeciwnikami i skala trudności zapewne znacząco wzrośnie.