Czy wyniki wyborów parlamentarnych mogą mieć wpływ na kondycje finansową polskiego żużla. Coraz częściej tego typu pytania pojawiają się w przestrzeni medialnej i internetowej. Kibice pytają wprost, czy Motor Lublin będzie nadal mógł liczyć na wsparcie finansowe Spółek Skarbu Państwa, albo czy Tauron, albo Enea pozostaną na dłużej tytularnym sponsorami m. in. klubów w Częstochowie, Zielonej Górze, Pile.
Wiadomo, że na duże wsparcie (czy największe spośród drużyn PGE Ekstraligi?) może liczyć Motor Lublin. Nikt nie mówi o kwotach, możemy jedynie domyślać się, że "tajemnica handlowa" to nie jest zapis w kontrakcie za przysłowiowe grosze. Ale nie tylko Motor współpracuje z państwowymi przedsiębiorstwami. Ze sponsoringu spółek Skarbu Państwa czerpią również inne kluby, podmioty, także zawodnicy. Tak zwane państwowe pieniądze wzbudzają u innych zazdrość, pojawiają się komentarze i to często bardzo kąśliwe.
[ZT]31590[/ZT]
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
Emocje po wyborach udzielają się również działaczom sportowym, politykom i ludziom speedwaya. Oto przykład pierwszy z brzegu. W sieci internetowej kibice zapytali, w kontekście wyników wyborów do parlamentu, "czy Motor Lublin będzie miał kasę na przyszły rok?". Wiecie jaka była odpowiedź senatora RP i honorowego prezesa Stali Gorzów, Władysława Komarnickiego, który w niedzielę został wybrany do senatu na kolejną kadencję?
- Stanę na głowie, żeby nie mieli (pieniędzy ze SSP - dop.red.). Chyba, że mają kontrakt wieloletni - odpowiedział Władysław Komarnicki.
Czy w tej sytuacji prezes drużynowego mistrza Polski Jakub Kępa powinien obawiać się o przyszłość żużla w Lublinie, o klubowy budżet, o realizację planów? Może już powinien zweryfikować planowane wydatki, wprowadzić oszczędności? A może najlepiej zamknąć biznes?
0 0
Niech się Komarnicki *%#)!& od Motoru