Rozmowa z Ernestem Kozą - zawodnikiem Unii Tarnów. Rozmawia Tomasz Zalewa
W najbliższą niedzielę w Tarnowie Memoriał Krystiana Rempały i dla ciebie wyjątkowe zawody, bo już ostatnie w życiu.
To prawda, tak jak już przekazał i poinformował tarnowski klub. Przemyślałem wszystko i zdecydowałem, że to koniec ścigania. Pozbywam się motocykli, wystawiam je na sprzedaż i zawodowo na pewno już nie będę się ścigał.
Powód?
Po prostu chcę się teraz zająć zawodowo czymś innym, na tym skupić uwagę i temu poświęcać czas. Wszystko się kiedyś kończy i zaczyna. To nie jest tak, że kończę, bo boję się rywalizacji o miejsce w składzie i tego, że nie będzie dla mnie miejsca. Ja podjąłem decyzję już dużo wcześniej, zanim było wiadomo jakie zmiany będą w Unii, kto przyjdzie, jaki będzie skład i jaki cel na przyszły sezon. I nie żałuję swojej decyzji.
[ZT]31640[/ZT]
Dziwnie będzie po raz ostatni w życiu wyjechać na tor.
Czy dziwnie? Ja podchodzę do tego normalnie. Chcę sobie pojechać zawody i tyle. Kibice wiedzą o mojej decyzji, bo klub już o tym poinformował i dobrze, że dowiedzieli się z wyprzedzeniem. Pojadę sobie w zawodach bez żadnego obciążenia, ale na pewno będzie gdzieś tam z tyłu głowy, że to już ostatni raz. Z żużlem na pewno nie zerwę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
W teamie jakiegoś zawodnika będziesz?
Były nawet takie propozycje i niektórymi byłem nawet zaskoczony. Ale na razie chcę trochę odpocząć od żużla. Pewnie, że mogę coś podpowiedzieć młodszym zawodnikom i dać wskazówki jeśli tylko zechcę słuchać. A praca w teamie? Nie, jeszcze nie, choć wizja była kusząca, bo można parę groszy zarobić. Niektóre propozycje były całkiem fajne. Może kiedyś do tego jeszcze wrócę?
Jakieś najmilsze wspomnienia z tych lat spędzonych na torze?
[ZT]31631[/ZT]
Jest tego naprawdę sporo, tak samo jak jest dużo ludzi, z którymi przez te lata się poznałem, współpracowałem i ścigałem. Jako wychowanek Unii Tarnów licencję zdobyłem w 2012 roku na torze w Częstochowie, ale później startowałem przecież w Krakowie, Krośnie, Gnieźnie i oczywiście w Tarnowie. Dwa razy udało się zdobyć medal w MDMP, ale były też medale w Drużynowych Mistrzostwach Polski, w rozgrywkach młodzieżowych, czy finały różnych turniejów. Najmilsze wspomnienie jest takie, że jazda na żużlu mnie cieszyła i nie robiłem tego na siłę. Kiedy poczułem, że czas już na coś innego, to zdecydowałem się to zrobić.
A co ty w ogóle będziesz teraz robił?
Teraz zajmę się własną działalnością. Na pewno będzie związana ze sportami motorowymi, którym poświeciłem wiele lat życia i z tym nie zrywam.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz