Zamknij

Fredrik Lindgren w barwach ,,kopciuszka”

Andrzej Bartkowiak 08:19, 19.01.2024 Aktualizacja: 08:24, 19.01.2024
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

To jest szok. Fredrik Lingren znalazł się w kadrze Vikingarny Orebro. W Polsce mało kto wie o istnieniu takiego klubu, wszak to trzeci poziom rozgrywkowy w Szwecji... Co więc tam robi indywidualny wicemistrz świata?

Odpowiadamy, domyślając się o co w tym wszystkim chodzi. Lindgren na tym poziomie rozgrywkowym startował na pewno nie będzie, bo jest to liga amatorska i miejsce, w którym mogą nabierać doświadczenia przede wszystkim najmłodsi. Co ciekawe jednak w kadrze zespołu z Orebro znalazł się 61-letni zawodnik z Rumunii – Marian Gheorge. Lindgrena w lidze szwedzkiej zapewne nie ujrzymy, bo ten zamierza się skupić na lidze polskiej i startach w Motorze Lublin oraz udziale w cyklu Grand Prix, gdzie znów będzie próbował zdetronizować Bartosza Zmarzlika.

[ZT]32751[/ZT]

Szwed miał nie startować w swojej ojczyźnie już w poprzednim sezonie, ale w potrzebie był Vastervik Speedway, który nie mógł korzystać z powodu kontuzji z Chrisa Holdera. ,,Fredka” w trakcie sezonu dał się ostatecznie namówić na starty we wspomnianym zespole i był tam wiodącą postacią, bowiem w 7 spotkaniach, w których wystąpił wykręcił średnią na poziomie 2,417 pkt/bieg. Nieznacznie lepszy wynik osiągnął w całej lidze jedynie wspomniany Zmarzlik.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

Lindgren nawet gdyby chciał nie mógłby w sezonie 2024 startować w Vastervik ze względu na limit. Szwed nie ukrywał zresztą, że nie jest zainteresowany startami o ligowe punkty w swoim rodzimym kraju. Nieoczekiwanie znalazł się jednak w kadrze ekipy Division 1 z Orebro. Dla tego lokalnego klubu, to na pewno dobry chwyt marketingowy, a dla zawodnika furtka do tego, by mógł wystartować w indywidualnych mistrzostwach Szwecji. Bez przynależności klubowej takiej możliwości Lindgren by po prostu nie miał.

[ZT]32760[/ZT]

Zapytają niektórzy, a dlaczego właśnie Orebro? Sprawa jest też oczywista. To stamtąd pochodzi właśnie Lindgren, więc dla samego zawodnika sprawa była oczywista. To umowa raczej grzecznościowa, na której jednak skorzystają obie strony. Jedni będą się mogli pochwalić kadrą, w której będą mieli wicemistrza świata, a sam zawodnik dzięki dżentelmeńskiej umowie będzie mógł się ścigać o miano najlepszego Szweda. Póki co Lindgren ma trzy takie indywidualne tytuły w swoim kraju i będzie na pewno murowanym faworytem do złota w bieżącym roku.

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%