Zamknij

Unia Leszno wygrywa rzutem na taśmę

09:03, 13.04.2024 Piotr Dzierliński Aktualizacja: 09:11, 13.04.2024
Skomentuj fot. Włókniarz Częstochowa/Grzegorz Misiak fot. Włókniarz Częstochowa/Grzegorz Misiak
reo

Przed spotkaniem Fogo Unią Leszno-Tauron Włókniarzem Częstochowa trudno byłoby z góry typować zwycięzcę i przebieg spotkania to potwierdził. Wprawdzie gospodarze dopięli swego i wygrali, ale po naprawdę zaciętych piętnastu gonitwach. Wynika ważył się do samego końca.

[ZT]33678[/ZT]

Do samego końca, tyle że okresu przedmeczowego, ważył się też występ kapitana Unii Leszno - Janusza Kołodzieja. Koniec końców lider zespołu z Leszna pojawił się na meczu i zdobył cenne trzynaście “oczek”, dzięki czemu Fogo Unia Leszno zwyciężyła na inaugurację 47:43. Do samego końca punkty meczowe dzielnie walczył lider Włókniarza - Leon Madsen, wyrywając Bykom punkty na dystansie. Duńczyk przegrał zaledwie dwa razy i zdobył szesnaście punktów dla gości.

Pierwszy bieg dnia z pierwszego pola startowego zwyciężył Mikkel Michelsen. Andrzej Lebiediew po dużej poradził sobie z Kacprem Woryną. W biegu juniorskim para leszczynian idealnie wystrzeliła spod taśmy i dojechała bez problemu podwójnie. Dość niespodziewanie z samego płotu bardzo dobrym refleksem popisał się Grzegorz Zengota, który minął całe towarzystwo jednym atakiem pod bandą.

Wielkie emocje w czwartym biegu. Z dalekiej podróży wrócił Janusz Kołodziej... i to w jakim stylu! Prze dużą część wyścigu gospodarze przegrywali 1:5, ale w pewnym momencie pojawił się na torze stary “Koldi” i minął na ostatnim łuku atakiem przy kredzie raczkującego w PGE Ekstralidze - Madsa Hansena. Ekipa z Leszna prowadziła po pierwszej serii 13:11.

[reklama]

Unia na tym się nie zatrzymała. Nowy nabytek „Byków” Andrzej Lebiediew dobrze wystartował i wypchnął gości na zewnętrzną z czego skorzystał Keynan Rew. Australijczyk do samego końca musiał się bronić przed atakami Hansena, jednak Fogo Unia wygrała tę gonitwę. Bieg później stadion Alfreda Smoczyka zapłonął. Grzegorz Zengota po raz kolejny udowodnił, że ten tor bardzo mu pasuje. Niespodzianka przyjechała na drugim miejscu, ponieważ Damian Ratajczak nagle pojawił się za plecami „Zengiego” i przez trzy okrążenia walczył z Michelsenem. Tego dnia bezbarwny Drabik daleko za rywalami.

Leon Madsen idealnie spasował się z torem i po emocjonującej walce w kolejnym biegu pokonał kapitana Leszna. Gospodarze odskoczyli jednak już na 10 punktów. Włókniarz przegrywał 26:16. Następna gonitwa nie wyglądała już tak kolorowo dla gospodarzy. Leon Madsen oraz Kacper Woryna wybitnie wyszli spod taśmy, ale Antoni Mencel zahaczył o koło swojego kolegi z zespołu i upadł na tor. W powtórce po raz kolejny częstochowianie poradzili sobie z Zengotą. Bartosz Smektała w swoim stylu wykorzystał pierwsze pole startowe i od startu do mety razem z kapitalnym Kołodziejem dojechali na 5:1. Para gości w tym biegu w żaden sposób nie była w stanie zagrozić leszczynianom.

[ZT]33664[/ZT]

Po trzech seriach startów w dalszym ciągu Unia prowadziła dziesięcioma punktami 35:25. Mads Hansen wszystkim niedowiarkom udowodnił w końcu, że ma predyspozycje na jednego z najlepszych żużlowców U24 w Ekstralidze. Po pięknym spektaklu Michelsen i Hansen za swoimi plecami przywieźli parę miejscowych. W biegu trzynastym doszło do upadku. Leon Madsen po mocnej walce z Zengotą delikatnie dotknął “Zengiego”. Polak pojechał kilka metrów i następnie się wywrócił, a potem został wykluczony w powtórki biegu. Janusz Kołodziej w powtórce miał bardzo utrudnione zadanie. Po wyrównanym wyścigu musiał uznać wyższość piekielnie dobrze dopasowanego wczoraj Madsena.

[reklama]

Przed biegami nominowanymi trener Włókniarza - Janusz Ślączka cały czas mógł mieć nadzieję na dwa duże punkty meczowe, ponieważ Lwy przegrywały już tylko sześcioma punktami. Sektor gości wybuchł radością po biegu 14. bowiem para Woryna - Hansen nie pozostawiła szans żużlowcom Unii.

Cały wypełniony stadion przy ul. Strzeleckiej trzymał kciuki, aby Andrzej Lebiediew oraz Janusz Kołodziej dopięli swego i uratowali dwa punkty meczowe. Serca kibiców oraz działaczy obu klubów z pewnością biły z sekundy na sekundę coraz szybciej. Mikkel Michelsen zaspał na starcie i upadł na pierwszym wirażu. Arbiter tego spotkania wykluczył Duńczyka, co oznaczało zwycięstwo meczowe Fogo Unii.

W powtórce biegu Janusz Kołodziej udowodnił, że jest mistrzem toru w Lesznie. Idealnie obrał ścieżki i dowiózł bardzo cenne punkty. Cały stadion skandował jego imię i nazwisko.

Leszczyńscy kibice wniebowzięci:

-Cały Koldi: do ostatniej chwili nie wiadomo, czy wystąpi, a potem wygrywa nam mecz na inaugurację.

Wyniki meczu:

Fogo Unia Leszno – 47

9. Bartosz Smektała – 3+2 (0,1*,2*,0,-)

10. Janusz Kołodziej – 13 (3,2,3,2,3)

11. Andrzej Lebiediew – 11 (2,3,2,3,1)

12. Keynan Rew – 4+2 (0,2*,1*,1)

13. Grzegorz Zengota – 7 (3,3,1,w,0)

14. Antoni Mencel – 2+1 (2*,0,w)

15. Damian Ratajczak – 7+1 (3,2*,1,1)

16. Nazar Parnicki – ns

Tauron Włókniarz Częstochowa – 43

1. Mikkel Michelsen – 10 (3,1,1,3,2,w)

2. Maksym Drabik – 1+1 (1*,0,0,-)

3. Kacper Woryna – 6+2 (1,0,2*,1,2*)

4. Mads Hansen – 8+1 (2,1,-,2*,3)

5. Leon Madsen – 16 (2,3,3,3,3,2)

6. Kajetan Kupiec – 2+1 (1,1*,0,0)

7. Kacper Halkiewicz – 0 (0,-,0)

8. Szymon Ludwiczak – ns

Bieg po biegu:

1. (62,45) Michelsen, Lebiediew, Woryna, Smektała – 2:4 – (2:4)

2. (62,01) Ratajczak, Mencel, Kupiec, Halkiewicz – 5:1 – (7:5)

3. (61,52) Zengota, Madsen, Drabik, Rew – 3:3 – (10:8)

4. (62,73) Kołodziej, Hansen, Kupiec, Mencel – 3:3 – (13:11)

5. (63,03) Lebiediew, Rew, Hansen, Woryna – 5:1 – (18:12)

6. (62,26) Zengota, Ratajczak, Michelsen, Drabik – 5:1 – (23:13)

7. (62,17) Madsen, Kołodziej, Smektała, Kupiec – 3:3 – (26:16)

8. (63,08) Madsen, Woryna, Zengota, Mencel (w/u) – 1:5 – (27:21)

9. (63,23) Kołodziej, Smektała, Michelsen, Drabik – 5:1 – (32:22)

10. (62,61) Madsen, Lebiediew, Rew, Kupiec – 3:3 – (35:25)

11. (62,30) Michelsen, Hansen, Rew, Smektała – 1:5 – (36:30)

12. (63,29) Lebiediew, Michelsen, Ratajczak, Halkiewicz – 4:2 – (40:32)

13. (62,86) Madsen, Kołodziej, Woryna, Zengota (w/u) – 2:4 – (42:36)

14. (63,05) Hansen, Woryna, Ratajczak, Zengota – 1:5 – (43:41)

15. (62,48) Kołodziej, Madsen, Lebiediew, Michelsen (w/u) – 4:2 – (47:43)

Podobało Ci się? Pomóż nam rozwijać portal. KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK  albo POSTAW NAM KAWĘ

(Piotr Dzierliński)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%