Zamknij

Bartosz Zmarzlik przed Grand Prix Polski w Warszawie

20:55, 10.05.2024 Aktualizacja: 21:08, 10.05.2024
Skomentuj fot. Jan Kwieciński fot. Jan Kwieciński

W Warszawie czeka nas istne żużlowe święto. Na znajdującym się tam Stadionie Narodowym dojdzie do Grand Prix Polski. Organizatorzy ponownie spodziewają się wypełnionego obiektu po brzegi lub niemal do ostatniego miejsca.

[ZT]34076[/ZT]

[reklama.kliknij]

„Biało-czerwoni” fani speedway’a mocno ostrzą sobie zęby na wieść o tych zawodach. Wszak rywalizacja na stadionie, zlokalizowanym przy al. ks. Józefa Poniatowskiego 1, praktycznie co rok (poza 2015) jest niezwykle emocjonująca i zacięta.

Jednocześnie w kraju nad Wisłą z ogromną nadzieją wyczekują upragnionego zwycięstwa swojego rodaka. Odkąd bowiem w Warszawie rozgrywany jest turniej w ramach serii SGP ani razu na najwyższym stopniu podium nie stanął reprezentant Polski.

 

[reklama.kliknij]     

Jeśli chodzi o rajderów, startujących z „Orłem” na piersi, najlepsze wspomnienia z Mazowsza ma Maciej Janowski. Wrocławianin dwukrotnie plasował się na drugiej pozycji w klasyfikacji końcowej (2017-2018). „Magic” był jedynym Polakiem, który tego dokonał.     

[reklama.kliknij]

Jako jednego z faworytów najbliższych warszawskich zawodów typuje się Bartosza Zmarzlika. Obrońca mistrzowskiego tytułu prezentuje równy, niezwykle wysoki poziom nieprzerwanie od kilku lat. Najlepiej świadczą o tym jego tegoroczne wyniki w PGE Ekstralidze – nie schodzi z poziomu wyniku dwucyfrowego. Tak było też w ostatnim ligowym meczu, w którym Motor rozbił Włókniarza (12+2), choć jego dyspozycja nieco falowała.. Początkowo zapowiadało się, że Zmarzlik ponownie będzie absolutnym dominatorem na nawierzchni przy Olsztyńskiej. Po trzech swoich biegach miał na swoim koncie trzy „trójki”. Jednak potem przywiózł kolejno „jedynkę” i „dwójkę” z bonusem. W rozmowie z Magazynem Żużel podkreślił, iż miał nieco problemów z przystosowaniem się do warunków torowych pod koniec niedzielnych zawodów. Jednocześnie zaznaczył, że najważniejszy dla niego był tryumf zespołu.

[reklama.kliknij]

– Myślę, że równie dobrze było z moją jazdą w dwóch moich ostatnich biegach tak jak w trzech poprzednich. Najważniejszy był w każdym razie wynik drużynowy. W wyścigach trzynastym i piętnastym startowałem z wewnętrznych pól startowych. Ostatecznie padły w nich odpowiednio wyniki 3:3 i wygrana 5:1 na naszą korzyść. Nie ukrywam, że ciężko było mi w końcówce meczu złapać prędkość, zwłaszcza na pierwszym okrążeniu. Tak czy inaczej, uważam, że moja dyspozycja w dwóch ostatnich gonitwach, w których brałem udział, również była pozytywna – przyznał Zmarzlik.

A przecież czempion, urodzony w Szczecinie w 1995 r., przez ostatnie minione sezony, przyzwyczaił nas wszystkich nie tylko do fantastycznych rezultatów na polskich ligowych torach, ale również – spektakularnych zwycięstw w elitarnym światowym cyklu.

[reklama.kliknij]

Niewiele brakło, aby już w zeszłym roku wychowanek gorzowskiej Stali mógł świętować swój pierwszy w karierze tryumf w stolicy Polski. W powtórce finałowej gonitwy (w pierwszym podejściu wykluczony został Jason Doyle – przyp. red.) był o krok od wyprzedzenia Fredrika Lindgrena i Jack’a Holdera tuż przed samą metą. Ostatecznie jednak Zmarzlik musiał zadowolić się trzecią lokatą w imprezie.

Z całą pewnością nikt nie miałby nic przeciwko, gdyby tym razem 29-latkowi udało się przełamać polską „barierę” na Narodowym. I choć Bartosz na pewno głęboko liczy na wygraną w sobotni wieczór, on sam otwarcie o swoich celach na ten turniej nie mówi. Dla Magazynu Żużel zdradza jedynie, że zamierza zaprezentować się na maksimum swoich możliwości.

– To będą kolejne zawody, w których wszyscy będziemy chcieli zrobić dobre show dla kibiców. Będę czynił starania, aby dać z siebie wszystko, jak zresztą za każdym razem – krótko kwituje czterokrotny najlepszy jeździec globu.  Pomóż nam rozwijać portal. KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK  albo POSTAW NAM MAŁĄ KAWĘ ☕

(Norbert Giżyński)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%