GKM wygrywa z Falubazem, ale bez bonusa

Jak ważne to było spotkanie dla obu zespołów nie trzeba było nikomu mówić. Po sobotniej wygranej Byków nad Apatorem była pełna koncentracja w zespołach z Grudziądza i Zielonej Góry, Obie drużyny też chciały podreperować swój dość skromny dorobek punktowy. Walka była więc do ostatniego wyścigu.

[ZT]34628[/ZT]

Pierwsza część meczu przy Hallera w Grudziądzu należała do gospodarzy, którzy z mozołem budowali swoją przewagę. W 2 biegu miejscowi mieli pecha, a z kolei w 6 uśmiechnęło się do nich szczęście. W pierwszej sytuacji po upadku na wejściu w I łuk upadł Kevin Małkiewicz, z kolei w drugiej grudziądzanie uniknęli podwójnej przegranej, przez pech Jarosława Hampela, który jechał pewnie na 5:1 z Janem Kvechem. Już kończąc trzecie okrążenie ,,Mały” poczuł, że nagle słabnie jego motocykl. Zawodnik z Zielonej Góry najpierw został minięty przez Tarasienkę, a na ostatnich metrach przez Małkiewicza i zamiast wyniku 1:5, był remis.

Po 7 wyścigu zespół Roberta Kościechy wypracował sobie już 10 punktową przewagę po dublecie pary: Jensen – Fricke. Zadania miejscowi nie mieli trudnego, wszak bieg był powtarzany i musieli sobie poradzić tylko z Oskarem Huryszem. Wcześniej w I łuku upadł Piotr Pawlicki, który przegrał start i nie znalazł sobie miejsca na skuteczny atak, notując niegroźny upadek. Zawodnik gości został wykluczony i jak pokazały powtórki biegu całkiem słusznie. Innego zdania był oczywiście sam zainteresowany, który miał pretensje do sędziego, uznając, że decyzja była dla niego krzywdząca.

Falubaz jednak się nie poddał, a pierwszy sygnał do ataku dał Przemysław Pawlicki wraz z Jarosławem Hampelem. Obaj w ósmym biegu dowieźli komplet punktów zmniejszając straty do 6 punktów. Radość gości była chwilowa, bo w następnym biegu znów Jensen oraz Fricke zdystansowali parę z Zielonej Góry. Wymiana ciosów trwała w najlepsze.

W 10 wyścigu wreszcie pierwsze punkty zdobył Piotr Pawlicki, który wspólnie z Sadurskim przywieźli 4:2. Przed dłuższą przerwą było więc 34:26. W tym momencie, mając na uwadze wynik pierwszego spotkania cała pula punktów zostałaby w Grudziądzu. Goście poszli jednak za ciosem. 11 i 12 bieg też wygrali po 4:2, choć mogli wyciągnąć trochę więcej.

W drugim ze wspomnianych wyścigów Piotr Pawlicki niemal do końca skutecznie holował Sadurskiego, starając się przywieźć dublet. Niestety na ostatnim łuku junior przyjezdnych popełnił błąd wykorzystany przez nacierającego Małkiewicza. GKM odgryzł się przed biegami nominowanymi, przed którymi przewaga gospodarzy wynosiła 6 punktów. W dwumeczu oznaczało to remis i brak bonusa, tak dla jednych, jak i drugich.

Pierwszy bieg nominowany pokazał kolejny raz, że bracia Pawliccy rozumieją się bez słów. Piotr wygrał start, a Przemek wyjechał śmiałym atakiem na drugie miejsce. Potem duet gości wzorowo jadąc parą nie pozwolił na nic rywalom, meldując się na dwóch pierwszych miejscach. Przed ostatnim biegiem wszystko było możliwe, a przewaga gospodarzy zmalała do zaledwie dwóch ,,oczek”.

Na deser mieliśmy świetną walkę w udziałem Przemysława Pawlickiego i Fricke'a, zakończoną jednak triumfem Australijczyka, a ponieważ trzeci dojechał Jensen, to GKM wygrał 4:2, ustalając wynik na 47:43. ,,Gołębie” tym sposobem zapewniły sobie dwa duże punkty, ale bonus pojechał do Winnego Grodu.

[reklama.kliknij]

Wyniki

ZOOleszcz GKM Grudziądz – NovyHotel Falubaz Zielona Góra 47:43

ZOOleszcz GKM: Max Fricke - 12+2 (3,2*,2*,2,3), Michael Jepsen Jensen - 11 (3,3,3,1,1), Jaimon Lidsey - 6 (1,3,2,0,0), Kacper Pludra - 3 (2,1,0,0), Wadim Tarasienko - 8+1 (1*,2,1,3,1), Kacper Łobodziński - 4 (3,1,0), Kevin Małkiewicz - 3+1 (w,1*,2), Jan Przanowski - NS

NovyHotel Falubaz: Jarosław Hampel - 8+1 (2,0,2*,1,3,0), Jan Kvech - 6 (3,3,0,-), Rasmus Jensen - 2 (0,0,-,2,-), Przemysław Pawlicki - 12+1 (2,2,3,1,2*,2), Piotr Pawlicki - 9 (0,w,3,3,0,3), Krzysztof Sadurski - 3 (1,0,1,1), Oskar Hurysz - 3 (2,1,-), Eryk Farański - NS