Zdecydowanym faworytem starcia w żużlowej PGE Ekstralidze w meczu w Toruniu byli goście z Lublina, którzy w obecnym sezonie wygrywali mecz za meczem. Po tym spotkaniu to już nieaktualne, bo Motor niespodziewanie poległ na Motoarenie!
[ZT]34787[/ZT]
KS Apator Toruń był po poprzednim meczu w Lesznie pod dużym obstrzałem. Na klub i zawodników spadła lawina krytyki. Zespół, który miał walczyć o medale nieoczekiwanie zaplątał się bowiem w walkę o ligowy byt. Torunianie mogli sobie skomplikować sytuację meczem z Koziołkami, ale wyszli z niego obronną ręką, choć przed meczem na pewno więcej atutów mieli goście.
Na otwarcie kibice oglądający ten mecz zobaczyli dwa remisy. W trzecim nastąpiło małe przełamanie gospodarzy, którzy dzięki wygranej Sajfutdinowa i Przedpełskiego 4:2 nad Zmarzlikiem i Holderem wyszli na minimalne prowadzenie. W II serii role się odwróciły. Na minimalnym prowadzeniu znalazł się Motor, dzięki zwycięstwu w 5 biegu. Tutaj Cierniak wraz z Lindgrenem pokazali plecy Przedpełskiemu i Lampartowi. Trzy kolejne wyścigi przynosiły podziały punktów. Po dziewiątym Motoarena znów eksplodowała, bo Dudek z Lambertem dubletem pokonali Kuberę i niemrawego Holdera. Apator odzyskał prowadzenie, ale jak się okazało na chwilę, bo w 10 wyścigu 4 punkty przywieźli Zmarzlik oraz Przyjemski. Oznaczało to równowagę w spotkaniu (30:30).
[reklama.sprawdź cenę]
Po dłuższej przerwie mocno rozpoczęły ,,Anioły”, bo od podwójnej wygranej Przedpełskiego oraz Dudka nad Kuberą i Cierniakiem. Motor w trzech kolejnych wyścigach nie był w stanie nic odrobić. W 13 biegu kibice oglądali za to rzadki obrazek. Stawkę w tym biegu zamknął bowiem Bartosz Zmarzlik. Przed ostatnim wyścigiem Apator prowadził 44:40. Motor mógł jeszcze wyrwać remis, ale nie pozwolili na to liderzy gospodarzy.
Sayfutdinow ten bieg wygrał, a że Dudek dojechał trzeci to miejscowi mogli świętować sukces, triumfując w całym meczu 48:42. Co ciekawe w tymże ostatnim wyścigu znów stawkę zamknął mistrz świata. Apator tą wygraną oddalił się od dołu tabeli. Dla Motoru porażka nie miała z kolei żadnego znaczenia. Lublinianie skasowali punkt bonusowy i dalej są daleko przed całą resztą.
[reklama.sprawdź cenę]
-Bardzo zależało nam na tym meczu. Zespół pojechał ambitnie i za to wszystkim dziękuję, bo wykonaliśmy mnóstwo pracy. Wcześniej nie mieliśmy pod ,,tyłkiem” tego co byśmy chcieli, ale tym razem to wszystko ruszyło – przyznał Piotr Baron, menadżer KS Apator Toruń.
-Tak na gorąco trudno cokolwiek powiedzieć po tym spotkaniu. Dużo zmienialiśmy, szukaliśmy, ale trudno było coś znaleźć. Osobiście miałem mnóstwo problemów na starcie. To była dla mnie duża zagadka. Nie miałem pomysłu co zrobić, aby wyjechać. Na trasie prędkość była, ale jak się jedzie z tyłu to zbiera się szprycę i jest koniec – przyznał Dominik Kubera, zawodnik Motoru.
[reklama.sprawdź cenę]
KS Apator: Patryk Dudek - 11+1 (3,2,3,2*,1), Robert Lambert - 10+3 (3,1*,2*,1*,3), Wiktor Lampart - 2 (0,0,0,2), Paweł Przedpełski - 7 (1,1,2,3,0), Emil Sajfutdinow - 13 (3,3,2,2,3), Antoni Kawczyński - 3+1 (2,0,1*), Krzysztof Lewandowski - 2+2 (1*,0,1*), Oskar Rumiński - NS
Orlen Oil Motor: Dominik Kubera - 7+1 (2,2,1,1,1*), Jack Holder - 6+1 (0,1*,0,3,2), Fredrik Lindgren - 11+2 (1*,2*,3,3,2), Mateusz Cierniak - 4+1 (1*,3,0,0), Bartosz Zmarzlik - 8 (2,3,3,0,0), Wiktor Przyjemski - 6 (3,2,1), Bartosz Bańbor - 0 (0,0,0), Bartosz Jaworski - NS
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz