Zamknij

Stal wygrywa, ale Apator też zadowolony

08:17, 03.09.2024 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 08:23, 03.09.2024
Skomentuj FB. Stal Gorzów/Marcin Imański FB. Stal Gorzów/Marcin Imański

Pomimo że ebut.pl Stal Gorzów już po pierwszym zwycięskim spotkaniu była jedną nogą w półfinałach PGE Ekstraligi, to w rewanżowym spotkaniu z KS Apatorem Toruń emocji nie brakowało i to do ostatnich metrów. Wszystko za sprawą gości.

Torunianie, którzy po raz drugi w ćwierćfinałach musieli sobie radzić bez swojego lidera – Emila Sajfutdinowa do końca wierzyli w to, że jakimś cudem uda się wejść do najlepszej czwórki, choćby jako ,,lucky loser”. Nadmieńmy, że i gospodarze nie mogli skorzystać z usług Oskara Fajfera, którego zastąpił debiutujący w ekstralidze – Adam Bednar.

[ZT]35417[/ZT]

Zadanie przed gośćmi było trudne, bo powszechnie uważano, że ten przegrany wyłoni się z dwójki: Betard Sparta Wrocław – ZOOleszcz GKM Grudziądz. Tymczasem Gołębie zawodziły na swoim torze, przez co wytworzyła się szansa dla Torunian. Ci od początku próbowali walczyć i nie tracić dystansu do Stalowców. Już w pierwszym biegu Patryk Dudek pokazał dlaczego jest jednym z najlepszych polskich zawodników. ,,Duzers” wypchnął Woźniaka i pognał po pierwsze trzy punkty.

[reklama.sprawdź ceny]

W biegu juniorów górą byli gospodarze, którzy po remiswym biegu na otwarcie wyszli na prowadzenie 7:5. Po chwili wyczym młodzieży skopiowała para: Thomsen – Bednar i miejscowi odskoczyli na 4 punkty. Połowę tych strat Apator odrobił w piątym wyścigu, kiedy z przodu przyjechał Lambert, a trzeci Lampart. Po 7 i 8 biegu Stal jednak zaczęła odjeżdżać. Po dwóch zwycięstwach w tym jednym podwójnym w wykonaniu Thomsena i Palucha zrobiło się 28:20.

Apator minimalnie się zbliżył dopiero po 11 biegu, który okazał się pechowy dla Wiktora Lamparta. Na końcu przeciwległej prostej tor zmienił Szymon Woźniak, który dość mocno uderzył zawodnika Apatora. Ten niebezpiecznie przeleciał przez kierownicę mocno uderzając o tor barkiem. Wyraźnie oszołomiony zawodnik gości długo siedział na torze, by w końcu opuścić go w karetce pogotowia. Lampart był niezdolny do dalszej jazdy. W powtórce zastąpił go Anders Rowe, który pojechał po jeden punkt z urzędu, a że wyścig wygrał ścigający Palucha - Dudek, to na tablicy wyników mieliśmy 36:30.

[reklama.sprawdź ceny]

Potem nastąpiły jednak trzy mocne ciosy gospodarzy. Stal wygrywała kolejno 4:2, 5:1 i ponownie 4:2. Wszystko to sprawiło, że w korespondencyjnym wyścigu po ,,lucky losera” pomiędzy Apatorem, a ZOOleszcz GKM Grudziądz lepszy o dwa punkty był w tym momencie zespół Gołębi.

Ostatni bieg w Gorzowie decydował o być, albo nie być Apatora w czwórce. Nieco wcześniej zakończył się pojedynek w Grudziądzu, zakończony remisowym wyścigiem. Jasne się stało, że Apator musi bieg zamykający mecz w Gorzowie wygrać przynajmniej 4:2 i przynajmniej zrównać się z GKM, co będzie premiowało właśnie ich, bo po rundzie zasadniczej byli wyżej sklasyfikowani. Tę motywację wśród Torunian było widać od początku ostatniej gonitwy.

Lambert wygrał starcie z Thomsenem, a Dudek, mając pewne problemy z Vaculikiem odparł jego ataki, wprawiając sektor torunian w euforię. To ,,Anioły” rzutem na taśmę zapewniły sobie pozycję szczęśliwego przegranego i półfinałowe mecze z obrońcami tytułu - Orlen Oil Motorem Lublin. Dodajmy, że Stal wygrała w rewanżu pewnie 51:39 i jej półfinałowym rywalem będzie Betard Sparta Wrocław.

-Po ostatnim biegu powiedziałem tylko ,,uff”. Było ciężko, bo motocykl był mocno zmęczony. Nie wiedziałem jakie ścieżki obierać. Było trudno, ale udało się – przyznał jeden z bohaterów Apatora – Patryk Dudek.

[reklama.sprawdź ceny]

ebut.pl Stal Gorzów – KS Apator Toruń 51:39

ebut.pl Stal: Szymon Woźniak - 8 (2,3,2,w,1), Jakub Miśkowiak - 7+1 (2,1,1*,3), Martin Vaculik - 9+1 (1*,2,3,3,0), Adam Bednar - 1 (1,0,0,-,-,-), Anders Thomsen - 13+1 (3,3,3,2*,2), Oskar Paluch - 11+2 (3,1*,2*,2,3), Jakub Stojanowski - 2 (1,0,1)

KS Apator: Patryk Dudek - 17 (3,3,2,3,3,2,1), Paweł Przedpełski - 1+1 (0,1*,0,0,-,0), Wiktor Lampart - 2 (0,1,1,-,-,-), Emil Sajfutdinow – ZZ, Robert Lambert - 15 (2,3,2,2,1,2,3), Krzysztof Lewandowski - 3+1 (2,0,1*,0), Antoni Kawczyński - 0 (0,0,-), Anders Rowe - 1 (1,0)

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%