Zamknij

Przebudzony Oskar Paluch zrobił różnicę w derbach

10:05, 06.05.2025 Aktualizacja: 10:07, 06.05.2025
Skomentuj fot. ZKŻ/Foto Forysiak fot. ZKŻ/Foto Forysiak

Kolejne elektryzujące derby rozegrano w żużlowej PGE Ekstralidze. W meczu dwóch odwiecznych rywali z Gorzowa i Zielonej Góry losy spotkania ważyły się do ostatniego wyścigu. Górą ostatecznie była Stal.

[ZT]37368[/ZT]

Mecz zepsuła aura. Z tego powodu derby Ziemi Lubuskiej rozpoczęły się nawet szybciej, bowiem obawiano się, że imprezę może storpedować deszcz. Ten rzeczywiście zaczął dość mocno padać. Na chwilę sędzia zawodów przerwał nawet spotkanie, ale wkrótce je wznowił. W trakcie woda już z nieba nie leciała i z czasem poprawiały się też warunki torowe.

Gdy było bardziej mokro przeważał Falubaz, który po 6 biegu i dość nieoczekiwanej podwójnej wygranej Hampela i Knudsena nad Paluchem i Jabłońskim wyszedł na 4-punktowe prowadzenie. Po chwili Stal wygrała 4:2, ale kolejny wyścig znów zakończył się dubletem zespołu z południa Lubuskiego.

W tym momencie mocno zaniepokojeni byli kibice z miasta nad Wartą, bo gospodarze przegrywali różnicą 6 punktów (21:27). Wtedy jednak coś zgubili goście. Wystarczyły dwa biegi, by Stal wyrównała. Gorzowianie poszli za ciosem i gdy odnieśli triumf w 11 i 12 biegu nagle zrobiło się 6 punktów przewagi miejscowych. O podniesienie emocji zadbała jednak para: Przemysław Pawlicki-Leon Madsen w pierwszym z biegów nominowanych. Tam dużą pracę wykonał ten pierwszy, stopując rozpędzonego Thomsena. Ta akcja zawodnika Falubazu wyprowadziła kolegę z drużyny na drugie miejsce. W efekcie Zielonogórzanie wygrali 5:1 i przed ostatnim wyścigiem tracili dwa punkty.

W pierwszym podejściu 15 biegu świetnie spod taśmy wyszła dwójka: Pawlicki-Madsen, która chwilę wcześniej jechała z rezerwy taktycznej. Kamery wyłapały jednak, że na starcie było niespokojnie. Aż trójka zawodników ruszyła się przed taśmą. W powtórce start należał do gospodarzy. Pawlicki zdołał wyprzedzić Oskara Fajfera, ale nie znalazł sposobu na prowadzącego Vaculika. Madsen ,,okopał” się z kolei na końcu stawki i też nie potrafił się przebić, choćby o jedną pozycję. Stal wygrała 4:2 i cały mecz 47:43, co wprawiło spragnioną pierwszego zwycięstwa publikę z Gorzowa w ekstazę.

Języczkiem u wagi, jeśli chodzi o Stal, był bez wątpienia Oskar Paluch, który po słabym początku i problemach z jazdą po ciężkim torze potem zdobywał kluczowe punkty. W 12 wyścigu przywiózł 5 punktów wspólnie z Fajferem, a chwilę potem powstrzymał Pawlickiego oraz Madsena, co miało ogromne znaczenie dla losów meczu.

Stal ma już w tabeli 3 punkty i wydostała się z dołu tabeli. Ugrzązł tam jednak Falubaz pozostający bez punktów. Dla ekipy Piotra Protasiewicza była to czwarta porażka w rozgrywkach. Ten mecz pokazał jednak, że mimo wszystko coś w tym zespole drgnęło i jest na czym budować formę zespołu, który przed sezonem wydawał się być tym, który może powalczyć nawet o czołową czwórkę.

Gezet Stal Gorzów – Stelmet Falubaz Zielona Góra 47:43

Gezet Stal: Martin Vaculik - 13+1 (2,3,2*,3,3), Anders Thomsen - 8 (3,1,3,0,1), Oskar Fajfer - 9+1 (1*,1,3,3,1), Andrzej Lebiediew - 7 (3,2,1,1,0), Oskar Chatłas - 0 (-,-,-,-), Hubert Jabłoński - 3 (2,1,0,d,0), Oskar Paluch - 7+1 (0,1,1,2*,3), Adam Bednar – NS

Stelmet Falubaz: Jarosław Hampel - 5+1 (0,2*,1,2), Michał Curzytek - 0 (-,-,-,-,-), Leon Madsen - 11+3 (3,3,2*,1*,2*,0), Rasmus Jensen - 4+1 (1*,w,3,0,-), Przemysław Pawlicki - 13 (2,2,2,2,3,2), Damian Ratajczak - 5 (3,2,0), Oskar Hurysz - 1 (1,0,0), Jonas Knudsen - 4 (0,3,0,1)

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%