Zamknij

Duża zaliczka Aniołów i trudna sytuacja Spartan

Andrzej Bartkowiak 10:00, 26.08.2025 Aktualizacja: 10:10, 26.08.2025
Skomentuj fot. FB WTS fot. FB WTS

Żużlowcy PRES Grupa Deweloperska Toruń zdecydowanie bliżej finału PGE Eksttaligi. Na Motoarenie rządzili gospodarze, którzy są bliscy poprawienia wyników z ostatnich lat.

[ZT]38313[/ZT]

Anioły w pierwszych startach nie potrafili jednak wypracować sobie większej przewagi. Goście wyglądali na dość szybkich, stąd wydawało się, że taki wyrównany przebieg może mieć całe spotkanie, w którym po 4 biegach było 13:11. Druga seria rozpoczęła się od remisu, z tą zmianą, że wreszcie w szeregach drużyny z Wrocławia ktoś potrafił minąć linię mety na czele. Sztuki tej dokonał Artiom Łaguta, który powstrzymał Michelsena i Kvecha. To był jednak, jak się potem okazało, jeden z pojedynczych wyskoków gości, bo aż do 12 biegu na próżno było szukać na czele zawodnika z Dolnego Śląska. Miejscowi wygrali w tym czasie aż pięć wyścigów, w tym dwa podwójnie, co skutkowało wynikiem (44:28). Zespół Dariusza Śledzia był bezradny. W końcówce przebudził się wicelider Grand Prix – Brady Kurtz, który wreszcie pokazał próbkę swoich możliwości, ale jego dwa indywidualne zwycięstwa na nic się zdały, bo w obu przypadkach za jego plecami przyjeżdżała dwójka gospodarzy. Goście dopiero w 15 biegu, gdy dawno było po wszystkim zdołali wygrać jedyny bieg drużynowo! Wystarczyło to jedynie do zmniejszenia strat do 14 punktów.

Wynik 52:38 daje sporo komfortu Aniołom przed rewanżem. Nie przesądzamy jednak, że wszystko jest załatwione i nie będzie już emocji we Wrocławiu. Spartanie na pewno będą się starać gonić rezultat, a że na swoim torze są mocni, wiedzą wszyscy. Batalia obu półfinałowych rywali nie jest wciąż rozstrzygnięta, ale na tę chwilę daleko z przodu są podopieczni Piotra Barona.

-Początek w naszym wykonaniu nie był najgorszy. Punktowaliśmy jednak w kratkę. Prędkość osobiście miałem, aż do dotknięcia taśmy, a potem u mnie nic już nie działało. Zgubiłem rytm. Problemem dla nas był wyjazd spod taśmy. Było twardo. Gospodarze doskonale się na to przygotowali. Strata 14 punktów jest duża, ale nie składamy broni i obiecujemy, że będziemy walczyć – powiedział Maciej Janowski, zawodnik Betard Sparty Wrocław.

O ile w obozie wrocławskim po meczu panował nie najlepszy nastrój, to po drugiej stronie nie dało się nie zauważyć uśmiechów. Jednak pomimo znacznej przewagi nie wszyscy byli zadowoleni z indywidualnego wyniku. Więcej na pewno od siebie oczekiwał Jan Kvech.

-Byłem tak wolny, że masakra. Z początku kompletnie się pogubiłem. Była trochę inna pogoda niż podczas treningów i może to miało jakoś wpływ na moją jazdę. Dobrze, że poprzywoziłem jakieś punkty w ważnych biegach, bo absolutnie nie jestem zadowolony z tego występu. Dobrze, że w swoim ostatnim biegu zdołaliśmy przyjechać na 5:1, ale i tak byłem przeraźliwie wolny. Na pewno nie czułem się tak, jak chciałem, więc przede mną sporo pracy – przyznał Jan Kvech.

PRES Grupa Deweloperska Toruń – Betard Sparta Wrocław 52:38

PRES Grupa Deweloperska: Patryk Dudek - 8+2 (3,2*,1,1,1*), Robert Lambert - 10+1 (3,3,3,1*,0), Jan Kvech - 4+2 (0,1*,1,2*), Mikkel Michelsen - 13 (3,2,3,3,2), Emil Sajfutdinow - 11 (1,3,3,2,2), Mikołaj Duchiński - 0 (0,0,0), Antoni Kawczyński - 6 (3,0,3), Krzysztof Lewandowski - NS

Betard Sparta: Daniel Bewley - 5+1 (2,1*,2,0), Maciej Janowski - 5 (2,2,t,1,0), Artiom Łaguta - 11+1 (1*,3,2,2,0,3), Bartłomiej Kowalski - 3+1 (2,0,1*,-,-), Brady Kurtz - 9 (0,0,2,3,3,1), Jakub Krawczyk - 3+1 (2,1*,0,0), Marcel Kowolik - 2+1 (1*,1,0), Nikodem Mikołajczyk - NS

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%