Pamiętacie zdjęcie, na którym swego czasu prezes Stali Gorzów Marek Grzyb przed ostatecznym rozstrzygnięciem rywalizacji o DMP, obwieścił Polsce i światu kto jest mistrzem? Teraz w podobnym stylu zagrał na rynku transferowym. Nie byłoby w tym nic wielkiego i dziwnego, gdyby zawodnik się nie rozmyślił i niestety, zdjęcie trafiło do sieci.
Bartłomiej Kowalski miał być nowym zawodnikiem drużyny z Gorzowa. Prezes Grzyb i zawodnik Eltrox Włókniarza podobno dobili targu, uścisnęli dłonie i sfotografowali się, co więcej: Kowalski wystąpił w koszulce popularnej "Stalówki". Miało być profesjonalnie i pięknie. Niestety, temat się wysypał. Kowalski po paru dniach rozmyślił się, podjął rozmowy z Betard Spartą Wrocław i wszystko wskazuje, że zasili szeregi drużynowego mistrza Polski. Możemy tylko domyślać się, że Oferta ze stolicy Dolnego Śląska była lepsza od tej z Gorzowa. I po temacie!
(fot. Internet)
Przykład Kowalskiego pokazuje, jak funkcjonuje transferowy rynek żużlowy. Niczego nie można być pewnym nawet jeśli prezes i zawodnik przybiją piątkę, wyściskają się i wymienią dokumentami tzn. porozumieniem spisanym na papierze. Kowalski jeszcze w trakcie trwania sezonu wypuścił w świat wiadomość, że nie chce czekać na swoją szansę w Częstochowie i chętnie podejmie wyzwanie w ekstralidze. Wydawało się, że szybko osiągnął porozumienie z przedstawicielami Apatora Toruń. Niespodziewanie do akcji wkroczyła Stal Gorzów i jak pokazuje zdjęcie, klub z Gorzowa "już by w ogródku, witał się z gąską".
W Stali odkorkowali szampana i gdy wydawało się, że będzie świętowanie, wkroczyła do akcji Betard Sparta Wrocław. Czy Wrocław to jest ostatnia stacja na transferowej drodze Kowalskiego w tym roku? Coś nam się wydaje, że tak właśnie będzie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz