To było bez wątpienia najlepsze spotkanie w tym sezonie PGE Ekstraligi. Stal Gorzów dość niespodziewanie przegrała na własnym torze z Włókniarzem Częstochowa 44:46. Mecz miał nieoczekiwanych bohaterów. Przez całe starcie dramaturgia była na najwyższych obrotach.
Jeszcze przed meczem w Gorzowie prognozowaliśmy, że Kacper Woryna może stracić miejsce w składzie na rzecz jednego z juniorów Włókniarza. W dzisiejszym spotkaniu zawodnik Włókniarza Częstochowa pokazał się jednak z kapitalnej strony.
W żadnym z biegów nie przywiózł zera. Ponadto to on w piętnastym wyścigu na ostatnich metrach obronił się przed Szymonem Woźniakiem i zapewnił zwycięstwo swojej drużynie.
W niedzielnym starciu kibice ujrzeli kilka cudów. Nie chodzi tylko o nagłe odrodzenie Woryny w meczu przeciwko trudnemu rywalowi. Warto także wspomnieć o porażkach Bartosza Zmarzlika z juniorami Włókniarza Częstochowa.
Jak na razie to było bez wątpienia najlepsze spotkanie w tym sezonie PGE Ekstraligi (fot. PGE Ekstraliga/Patryk Kowalski)
Każdy ma prawo do gorszego dnia, ale nikt dawno nie widział na torze w Gorzowie spotkania, w którym Zmarzlik jest w dwóch wyścigach z rzędu objeżdżany przez juniorów rywali. Najpierw mistrza świata poskromił Świdnicki, a później Miśkowiak.
W szeregach Włókniarza to właśnie Miśkowiak i Świdnicki byli bardzo ważnymi żołnierzami. Łącznie zdobyli aż 19 punktów i wyrastają na najlepszą młodzieżową parę PGE Ekstraligi. Miśkowiak przegrał w niedzielnym meczu tylko jeden wyścig i co ciekawe była to gonitwa młodzieżowa.
Spotkanie w Gorzowie obfitowało w wiele ciekawych wyścigów i zwrotów akcji. Niewielu przypuszczało, że naszpikowana gwiazdami Stal Gorzów jest w stanie przegrać na własnym torze z nieobliczalnym Włókniarzem. Taki jest jednak żużel. Częstochowianie znów pokazali, że zdecydowanie lepiej jeżdżą na wyjazdach niż u siebie.
Można przecierać oczy ze zdumienia, gdy patrzy się na punktację meczu. Włókniarz wygrał, ale liderzy w postaci Leona Madsena i Bartosza Smektały nie odnieśli żadnego biegowego zwycięstwa. Odrodził się za to Woryna i to pokazuje, że w tym zespole drzemie wielki potencjał. Teraz Włókniarz naprawdę wrócił do rywalizacji o fazę play-off.
Punktacja meczu:
Moje Bermudy Stal Gorzów - 44
9. Bartosz Zmarzlik - 9+1 (3,2,1*,0,3)
10. Anders Thomsen - 8+2 (1,1*,2,2,2*)
11. Szymon Woźniak - 7 (1,3,1,2,0)
12. Rafał Karczmarz - 1 (1,0,0,-)
13. Martin Vaculik - 12+1 (3,3,2,1*,3)
14. Kamil Nowacki - 0 (0,0,0)
15. Wiktor Jasiński - 7 (3,1,3,0)
16. Marcus Birkemose - ns
Eltrox Włókniarz Częstochowa - 46
1. Leon Madsen - 6+1 (2,2,0,1*,1)
2. Jonas Jeppesen - 0 (0,0,-,-,-)
3. Bartosz Smektała - 2+1 (0,1*,1,0)
4. Kacper Woryna - 10+2 (2*,2,3,2,1*)
5. Fredrik Lindgren - 9+1 (2,0,2*,3,2)
6. Jakub Miśkowiak - 14 (2,3,3,3,3)
7. Mateusz Świdnicki - 5+1 (1*,3,1,0)
8. Bartłomiej Kowalski - ns
fot. PGE Ekstraliga/Patryk Kowalski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz