- Każdy ma prawo do własnych przemyśleń - mówi Piotr Pawlicki na temat zamieszania, jakie wywołała jego odmowa podpisania aneksu finansowego w terminie i obniżenia wynagrodzenia. "Piter" podpisał tzw. kontrakt warszawski, by - jak twierdzi - dać sobie i klubowi czas. Obie strony musiały przespać się z tematem i przemyśleć.
Pawlicki był gościem Gabriela Waliszki z Telewizji Canal+ podczas internetowej rozmowy live.
Jestem leszczynianinem z krwi i kości - mówi Piotr Pawlicki (fot. Magazyn Żużel)
- Ja jestem leszczynianinem z krwi i kości. W Lesznie się urodziłem, startuje w Unii i dalej chcę w niej jeździć. Mój tata jeździł w Unii przez 10 lat. To wszystko jednak nie przesądza o tym, że jako pierwszy zawodnik powinienem podpisać kontrakt z klubem - uważa kapitan Byków.
"Piter" zimą poddał się zabiegowi, przeszedł rehabilitację i trenował. Był z drużyna na obozie w Hiszpanii.
- Jestem dobrze przygotowany do sezonu - uważa żużlowiec i dodaje z uśmiechem pod adresem swoich adwersarzy, atakujących go w internetowych wpisach. - Po jednym lub dwóch meczach, może na koniec sezonu, zamknę buzię tym wszystkim, którzy tak krytykowali.
Celem leszczyńskich Byków jest w tym roku walka o złoty medal DMP. Gdyby to się udało, byłby to już czwarty z rzędu mistrzowski tytuł dla Unii Leszno.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz