Żużlowcy mają dość Speedway of Nations i wolą Drużynowy Puchar Świata?

Drużynowy Puchar Świata skończył się i aktualnie obowiązuje "Speedway of Nations". O tytuł mistrza świata bierze udział 7 reprezentacji, które składają się z 2 zawodników + 1 rezerwowego. Lepszym, ciekawszym projektem jest dwudniowy "SoN" czy DPŚ w formie czwórmeczów? 

"SoN` jest rozgrywany w jeździe parami, natomiast DPŚ jako typowa "drużynówka", jak kiedyś drużynowe mistrzostwa świata - jeden zawodnik z drużyny w biegu.

Co na ten temat mówią uczestnicy rywalizacji, polscy żużlowcy i ich trener?

Jak myślicie chłopaki, co lepsze: SoN czy DPŚ? (fot. Magazyn Żużel)

- Format SoN był wymyślony po to, by zwiększyć szansę innych reprezentacji na zwycięstwo. Niektórym krajom coraz trudniej było zebrać drużynę-reprezentację składającą się z czterech dobrych zawodników. Na pewno DPŚ był super. To była emocjonująca impreza. SoN też ma jednak coś w sobie. Uważam, że powinno się dogodzić i jednym, i drugim. Dlatego proponuję rozgrywanie DPŚ i SoN na przemian. W jednym sezonie SoN, a w drugim DPŚ - proponuje Maciej Janowski, żużlowiec reprezentacji Polski i Betard Sparty Wrocław.

fot. Magazyn Żużel

- Na pewno DPŚ był wyjątkowy dla zawodników i kibiców. Dzisiaj mamy SoN, a więc pary, a to zupełnie co innego, niż zmagania drużynowe. Mam świetne wspomnienia jeżeli chodzi o DPŚ. Pamiętam chwile spędzone w parku maszyn. Gdy wynikiem drużyny żyła cała nasza ekipa. Gdy w każdym biegu obserwowaliśmy naszego zawodnika na torze i wspólnie ściskaliśmy kciuki. A co mamy dzisiaj w SoN? Trzeba analizować, czy drugi jest lepszy od trzeciego, kto wygrał przy remisie 3:3. Pomieszane jest to wszystko. A DPŚ był imprezą naprawdę wyjątkową - uważa mistrz świata Bartosz Zmarzlik.

- Temat jest trudny. Każdy ma swoje racje. Pewnie wydarzy się tak, że DPŚ i SoN będą rozgrywane na przemian. To będzie kompromis. Wątpię, aby udało się rozgrywać DPŚ i SoN w jednym sezonie. Są plany, aby rozciągnąć Grand Prix w czasie i może być problem z terminami - zakończył dyskusję nowy selekcjoner reprezentacji, Rafał Dobrucki.