Zamknij

Jest się czego obawiać: PGE Ekstraliga może relegować kluby do niższej ligi

07:52, 04.03.2021 Aktualizacja: 07:53, 04.03.2021
Skomentuj

Nowa umowa PGE Ekstraligi z telewizją Canal+ pozwala sternikom najbogatszej i najlepszej żużlowej ligi na świecie, nie tylko nagradzać (finansowo), ale również egzekwować.

Rzecz dotyczy nowości, które są sukcesywnie wprowadzane przez Ekstraligę Żużlową spółka z o.o. - liniowe odwodnienie toru, obowiązek posiadania plandeki do przykrycia nawierzchni w razie zapowiedzi deszczu, plany szkolenia, posiadanie drużyny rezerw, czy poprawy infrastruktury stadionów. Kierownictwo PGE Ekstraligi posiada władzę i jednocześnie błogosławieństwo telewizyjnego partnera, która wykłada miliony złotych na żużel, by od 2022 roku egzekwować i nawet sięgać po najsurowsze kary, włącznie z relegowanie do niższej klasy rozgrywkowej. Oczywiście w przypadku rażących zaniedbań, braku reakcji na polecenia lub inne zaniedbania.

Niektórzy właściciele stadionów krytycznie patrzą na "kolejne próby podnoszenia kosztów" (fot. Magazyn Żużel)

 

Prezes Wojciech Stępniewski stawia cele i zadania i pozostaje nieugięty. Mamy już pierwszy przykład, którym jest obecnie dyskusja w temacie ewentualnego opóźnienia startu ligi. Prezes Stępniewski nie widzi możliwości (chyba że to pogoda pokrzyżuje plany), żeby przesunąć inauguracyjną kolejkę na maj lub czerwiec, co delikatnie sugerują działacze niektórych klubów.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem video:

Tak się składa, że nie wszyscy prezesi chętnie poddają się wskazówkom ekstraligi. Także właściciele stadionów, którymi w większości przypadków są samorządy, krytycznie patrzą na, jak to określają, "kolejne próby podnoszenia kosztów", czyli na przykład zalecenie obowiązkowego liniowego odwodnienia toru.

Przykład pierwszy z brzegu: w Lesznie mają swoje zdanie na temat obowiązku posiadania liniowego odwodnienia toru na Smoczyku, które już nieraz wygłaszali publicznie prezydent miasta Łukasz Borowiak i dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Sławomir Kryjom. Ekstraliga wytycza kierunki, natomiast koszty ponosi gospodarz obiektu, z którego korzysta podmiot zewnętrzny, czyli w tym przypadku Unia Sportowa Spółka Akcyjna. Tak jest nie tylko w Lesznie, więc samorządy z lekkim niepokojem wysłuchują zaleceń ekstraligi, gdy w dobie pandemii brakuje w samorządach pieniędzy na szpitale, przedszkola, naprawę ulic i inne potrzeby na co dzień służące mieszkańcom.

Liga żużlowa dąży do doskonałości i telewizja chce ją prezentować w pełnym wymiarze. Trudno się dziwić, bo Canal+ wykłada grube miliony, by zarobić na produkcie, który oferuje posiadaczom dekoderów telewizyjnych. I koło się zamyka, natomiast dyskusja ciągle trwa.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%