Czy Timo Lahti zakpił z pracodawcy, kibiców i trenera? Kierownictwo pierwszoligowego H.Skrzydlewska Orła Łódź ma zastrzeżenia do jego postawy i wyniku sportowego. W Łodzi mówią wprost - gdyby Lahti udźwignął rolę lidera zespołu, to Orzeł nie musiałby martwić się o swoją przyszłość. Tymczasem, zespół trenera Marka Cieślaka zajmuje 7.miejsce w tabeli i z całych sił broni się przed degradacją.
[ZT]30614[/ZT]
Lahti miał być liderem Orła. Niestety, reprezentant Finlandii w porównaniu z poprzednim sezonem, mocno spuścił z tonu. Dodatkowo dopadły go kłopoty sprzętowe. Zawodnik Orła wystąpił w 11 meczach i na pewno więcej oczekiwał po swojej jeździe i na więcej punktów liczyli sternicy klubu i sponsorzy. Fin dzisiaj jest trzecim zawodnikiem Orła (lepsi od niego są Jakub Jamróg i Niels K. Iversen) po względem skuteczności, a nie wiadomo co byłoby, gdyby nie kontuzja Tomasza Gapińskiego.
Trener Cieślak nie kryje rozczarowania postawą Lahtiego. Szkoleniowiec ocenia nie tylko jego jazdę, ale również przygotowania do sezonu i do zawodów. Cieślakowi nie podoba się, że stranieri Orła wziął przed sezonem pieniądze na przygotowanie motocykli, a startuje na pożyczonym silniku od Tomasza Gapińskiego. Żużlowiec próbuje ratować się. Wiadomo, że jest pogubiony sprzętowo.
- To jest hańba - wykłada kawę na ławę i ostro ocenia postawę Lahtiego Marek Cieślak.
Lahti wrócił do Łodzi ze Zdunek Wybrzeża Gdańsk. W maju 2022 Fin ani myślał o przeprowadzce do Łodzi. Później przekonał go na zmianę otoczenia prezes honorowy Orła Witold Skrzydlewski i trener Cieślak. Szczególnie ważne dla Lahtiego okazały się rozmowy z Cieślakiem.
- Miałem świetny sezon z Orłem w 2016. Gapa tu był, Jakub Jamróg też, Hans Andersen. Teraz też będzie ktoś z Danii – Niels-Kristian Iversen. Liczę, że ponownie sprawimy niespodziankę - mówił Timo Lahti u progu tegorocznego sezonu żużlowego. Niestety, plany runęły w gruzach. Orzeł zamiast być niespodzianką, stanowi rozczarowanie.
[ZT]30604[/ZT]
Lahti z Kuusankoski dzisiaj miał być w ojczyźnie i wystartować w półfinale mistrzostw Europy w jeździe parami, a jutro ma pojawić się w Łodzi. Orzeł w zaległym meczu zmierzy się z Arged Malesa Ostrovią Ostrów Wlkp. Tor żużlowy w Varkaus, gdzie dzisiaj rywalizują żużlowcy o przepustki do finału mistrzostw Europy w jeździe parami, znajduje się w lesie - ze wszystkich stron otoczony drzewami. Lahti wielokrotnie na nim wygrywał, ale dzisiaj w Varkaus go nie ma - poprosił kierownictwo reprezentacji kraju o wolne. Z uwagi na obowiązki w lidze polskiej i ważny mecz Orła z Ostrovią.
Mecz H. Skrzydlewska Orzeł łódź – Arged Malesa Otsrów Wlkp. 16 lipca, w upalną niedzielę o g. 18.30.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz