W Łodzi duży niepokój i niepewność na finiszu rundy zasadniczej. Orla w niedziele czeka zaległy mecz z Arged Malesa Ostrovia Ostrów Wlkp. Gospodarze muszą wygrać, jeśli chcą za rok nadal startować na zapleczu ekstraligi.
[ZT]30596[/ZT]
- Każdy nasz mecz jest ciężki, w sytuacji jaką mamy, że niektórzy zawodnicy nie jadą, "Gapa" leczy kontuzję, itd. - martwi się trener H.Skrzydlewska Orła Łódź, Marek Cieślak. - Musimy wygrać, musimy zbierać punkty, bo wiadomo jaka jest nasza sytuacja w tabeli.
Bardziej wzburzony wynikami Orła jest jego honorowy prezes Witold Skrzydlewski. Właściciel mówi wprost, że dużo zainwestował w drużynę i oglądając jej mecze i analizując wyniki, czuje się zażenowany. Trudno nie zgodzić się ze Skrzydlewskim, który zimą głębiej sięgnął do kieszeni i sypnął groszem, sprowadzając do Łodzi Jakuba Jamroga, Tomasza Gapińskiego, Timo Lahtiego, Mateusza Tondera, wrócił Tom Brennan. Do nich dołączył w trakcie rozgrywek Rune Holta. Nie oszukujmy się, dzisiaj oceniając wyniki, Skrzydlewski niektóre transfery przepłacił.
Rywale Orła w 1.lidze dzisiaj drwią ze Skrzydlewskiego i Cieślaka, pamiętając im jakie robili zamieszanie na transferowym rynku. Uderzają w prezesa, że zawsze starał się zachowywać chłodną głowę, inwestując w żużel i żużlowców. Ostatnio jednak chyba trochę go poniosło. Prezesi innych klubów wiedzą ile mogło kosztować zatrudnienie Holty. Kilka klubów z nim rozmawiało zanim trafił do Łodzi. Były reprezentant Polski za swoje usługi oczekiwał zapłaty na poziomie 200 tysięcy złotych za podpisanie kontraktu, czyli na tzw. przygotowanie do sezonu i 3,5-4 tysiące złotych za zdobyty punkt na torze. Możemy domyślać się, że Holta w Łodzi taką lub podobną umowę podpisał.
Dlatego dzisiaj oceniając wynik sportowy Holty nie dziwi ból głowy prezesa Skrzydlewskiego. 50-letni zawodnik jak dotychczas niewiele osiągnął, ba, rozczarowuje na całej linii. Holta dostał szansę w pięciu meczach i w żadnym nie wygrał nawet jednego biegu. Jego osiągnięcie, to zdobycie w sumie 18 punktów w 5. meczach. Jeśli jego zdobycz punktową podzielimy przez zainwestowane w niego pieniądze, to wynik jest porażający. Jeden zdobyty przez Holtę punkt na torze kosztuje Orła bagatela 14 tysięcy złotych! (18x3500=63000 zł, 263000:18=14611 zł).
[ZT]30594[/ZT]
Dziwicie się, że prezesa Skrzydlewski boli głowa z powodu wyników Orła i na pewno nie jest mu do śmiechu? Jego drużyna wisi nad przepaścią. Jeśli w niedzielę nie wygra z Ostrovią, to może mieć problem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz