Zamknij

Nicolas Covatti, czyli niespełniony sen o Polsce

16:46, 03.11.2023 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 16:46, 03.11.2023
Skomentuj fot. FB/Nicolas Covatti fot. FB/Nicolas Covatti

Nicolas Covatti, to solidny żużlowy rzemieślnik. Argentyńczyk, startujący w barwach Włoch nie raz, nie dwa pokazywał w imprezach międzynarodowych, że ma papiery na skuteczną jazdę. Dlaczego więc przez tyle lat poza marginalnymi pojedynczymi startami w Krośnie oraz Rzeszowie nie znalazł uznania w kraju nad Wisłą? Postaramy się to wyjaśnić wraz z zawodnikiem.

 

-W przeszłości nie miałem szczęścia, jeśli chodzi o moje starty w Polsce – mówi Covatti.

Nie ma co ukrywać, że wielu teoretycznie słabszych zawodników znajdowało kluby w 1 Lidze Żużlowej, nie mówiąc o najniższym szczeblu rozgrywkowym. Covatti może nie ma oszałamiających sukcesów, poza Włochami i Argentyną, gdzie zgarniał niemal wszystko, co było do zgarnięcia. Przypomnijmy jednak, że ocierał się o Grand Prix.

[ZT]31811[/ZT]

Najbliżej był w 2014 roku w Lonigo, gdzie zajął wysokie 5. miejsce z dorobkiem 10 punktów. Potem w Vetlandzie był ósmy, a podczas Grand Prix Challenge w Rybniku w 2015 roku został sklasyfikowany na 10 miejscu. Włoch często w ostatnich latach kwalifikował się do decydującej batalii o wejście do elity.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

Dzisiaj Covatti ma już 35 lat i spore doświadczenie. Na solidne występy w 2 Lidze Żużlowej na pewno go stać. Nie przekreślalibyśmy go nawet na zapleczu PGE Ekstraligi. To na pewno nie jest anonimowy zawodnik, choć może dla fanów w Polsce wydawać się nieco egzotycznym, jednak ze sporymi umiejętnościami i możliwościami.

Jest jednak pewien problem jeśli chodzi o Argentyńczyka z podwójnym obywatelstwem. W 2016 roku Covatti miał podpisany kontrakt w Rzeszowie. Nie stawił się jednak na meczu i otrzymał karę 50 tysięcy złotych. Z tego co wiemy do dzisiaj tej kary nie zapłacił.

[ZT]31789[/ZT]

Zawodnik bronił się wówczas przyznając, że został potraktowany niesprawiedliwie. Wyznał że to klub nie wywiązywał się z zapisów w kontrakcie. Mimo to, w 2017 roku został zgłoszony do rozgrywek przez Lokomotiv Daugavpils, ale nie wyjechał na tor w ani jednym spotkaniu. Wpływ na to miała wspomniana kara, która nie została zapłacona do dzisiaj. Przekraczała jak przyznał jego możliwości. Żałujemy, że sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Covatti na pewno wniósłby sporo ożywienia do polskich rozgrywek i nie wątpimy, że także jakości.

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%