Zamknij

Marcin Nowak: „Nie ma się do czego przyczepić”

21:12, 02.03.2024 Tomasz Zalewa Aktualizacja: 21:24, 02.03.2024
Skomentuj fot. Andrzej Pyrcz fot. Andrzej Pyrcz

Rozmowa z Marcinem Nowakiem - zawodnikiem Texom Stal Rzeszów. Rozmawia Tomasz Zalewa

Jesteś gościem twardo stąpającym po ziemi. Po planowej rocznej przygodzie w II lidze jest powrót na tory, na których spędziłeś sporo czasu. Ty w ogóle myślisz czasem o Ekstralidze?

[ZT]33205[/ZT]

Ale oczywiście, że tak! Myślę i tego nie ukrywam. To jest zdecydowanie mój cel. Chciałbym nie tylko zaliczyć jakiś epizod w Ekstralidze, ale zadomowić się w tej najsilniejszej żużlowej lidze świata. Mówię o tym jasno i do tego będę zmierzał. Mam taką cichą nadzieję, że to się może uda z zespołem Stali Rzeszów. Nie twierdzę, że już, że od razu w tym sezonie, ale jak patrzę na organizację tego klubu i to jak sprawy są poukładane, to zmierza to w bardzo dobrym kierunku.

Nie wiem jak było kiedyś, ale naprawdę w klubie wszystko funkcjonuje tak jak powinno i nie ma się do czego przyczepić. Jest super atmosfera w drużynie i to nie jest tylko moje zdanie. Na ten moment nie mogłem lepszego klubu dla siebie i dla swojej karierzy wymarzyć.

A w jakich klubach zagranicznych poza Rzeszowem pojedziesz?

Pewna jest Szwecja i Vargarna Norrkoping. Do tego dochodzi Dania i klub z Vojens, a Anglię na ten moment odpuszczam. Ale powiem tak. Bardzo fajnie było w tym Glasgow, fajnie się tam czułem. I ja bardzo chętnie bym tam wrócił, bo super znajomości, poznałem wielu wspaniałych ludzi, ale te piątkowe mecze, które odbywają się na torze domowym w Glasgow to jest jednak problem. Jednak może być ciężko to pogodzić z ligą polską, kiedy okaże się, że Stal jedzie o godzinie 14:00. Jeśli w Anglii o 19:00 zaczną się zawody, to może być wezwania i kompletnie niepotrzebna nerwówka. Tego chcę uniknąć.

 

Nie śpi się po nocach, jeszcze spogląda na zegarek. Nie, tego na razie nie potrzebuję. Muszę być w pełni skupiony i skoncentrowany na jak najlepszej i najskuteczniejszej jeździe w lidze polskiej. Dlatego starty na Wyspach Brytyjskich postanowiłem sobie przynajmniej na ten moment odpuścić. Ale chcę jeszcze raz podkreślić, że jestem bardzo wdzięczny klubowi z Glasgow, że zwrócili na mnie uwagę i dali mi w poprzednim sezonie szansę. Nie mam wątpliwości, że po tych brytyjskich wojażach i doświadczeniach, jestem po prostu lepszym zawodnikiem. To jest prawdziwa szkoła żużla.

(Tomasz Zalewa)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%