Rozmowa z Marcinem Murawskim – prezesem ZOOLeszcz GKM Grudziądz. Rozmawia Tomasz Zalewa
Radość po historycznym awansie do play off cały czas wielka, ale skład na następny sezon trzeba budować, bo za chwilę nie będzie w kim wybierać.
I oczywiście to robimy. Mamy przygotowanych kilka koncepcji składu ma sezon 2025, prowadzimy rozmowy i zastanawiamy się cały czas, kto i co będzie najlepsze dla GKM-u Grudziądz.
[ZT]35042[/ZT]
Przy czym inni też spoglądają w waszym kierunku. OK, Max Fricke zostaje w Grudziądzu, ale taki Kacper Łobodziński? Łakomy kąsek, a podobno Polonia Bydgoszcz chętnie widziałaby go w składzie.
Tak, juniorów zawsze ktoś próbuje namawiać i przekonywać. Proszę pamiętać, że przed Kacprem już ostatni sezon startów wśród juniorów i myślę, że skoro od 13-tego roku życia jest u nas w Grudziądzu czyli praktycznie wychował się u nas, a teraz kiedy ta jego postawa jest wyjątkowo skuteczna, to już chyba przynajmniej ten ostatni sezon juniorski powinien zostać w Grudziądzu, a nie ryzykować i nie wiadomo po co zmieniać klub. Uważam, że GKM zapewnia mu niezłe warunki do rozwoju, czego dowodem są wyniki sportowe. Ten chłopak bardzo ciężko pracuje i jego podejście do żużla może być wzorem dla innych zawodników. Jest bardzo grzecznym, kulturalnym i ułożonym człowiekiem i jestem przekonany, że dalej będzie naszym zawodnikiem. Powinna być kwestia krótkiej rozmowy między nami i uważam, że Kacper pozostanie. Mam nadzieję, że nie jest mu źle i nie może narzekać. Wierzę, że będziemy kontynuować współpracę w przyszłym sezonie, a może jeszcze dłużej, jako zawodnik U24? Zawsze preferujemy takie podejście, żeby nie brać kogoś z łapanki, tylko dawać szansę zawodnikowi, którego mamy, tak jak było z Kacprem Pludrą.
Wygląda, że rywale trochę się boją GKM-u Grudziądz. Stal Gorzów podobno wolała jechać w play off z Toruniem, niż z nieobliczalnym GKM-em.
Bo teraz już nie jest tak, że jedziemy mecz za meczem i mniej więcej wiadomo czego po kim się spodziewać. Runda zasadnicza to już historia, tylko mamy mecz i rewanż i tak naprawdę w tej rywalizacji, przy dobrym dniu to może wydarzyć się wszystko. Pokazaliśmy to rok temu, kiedy jako jedyni w PGE Ekstralidze zdobyliśmy punkt bonusowy z Lublinem. A gdyby tak się zdarzyło w play offach? I wtedy już dla takiego faworyta nie jest wesoło. Na pewno podchodzimy z szacunkiem do każdego rywala. Czujemy się mocnym zespołem i nie padniemy przed Wrocławiem.
Bo to Sparta musi, a GKM może...
Dokładnie tak. Nie ma obciążeń, to Wrocław jest wielkim faworytem. My możemy, ale już nic nie musimy. Ale na pewno podejdziemy wyjątkowo zmotywowani, bo chcemy udowodnić, że nasza obecność wśród tych sześciu najlepszych drużyn w Polsce to nie jest jakiś przypadek. Chcemy pokazać fajne zawody i wygrać przynajmniej na torze w Grudziądzu z jak najlepszym wynikiem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz