Czy jeszcze coś nas bardziej może zdziwić jak odejście Leona Madsena z Częstochowy? Okazuje się, że może, bo nieoczekiwanie do ,,gry” wszedł tym razem Maciej Janowski...
[ZT]35459[/ZT]
Nowo kreowany indywidualny mistrz Polski nie przedłużył póki co umowy z Betard Spartą Wrocław, co wydawało się dla przeciętnego kibica jedynie formalnością. ,,Magic” wyżalił się jednak w ostatnich godzinach na stronie Red Bulla, że nie jest pewien czy będzie dalej reprezentował barwy macierzystego klubu. Zawodnik stwierdził wręcz, że Sparta nie wykazuje zainteresowania jego osobą.
-Byłem na rozmowach w klubie, ale nie odczułem entuzjazmu i zbyt wielkiego zainteresowania , by kontynuować współpracę. Szkoda, ale takie jest życie – czytamy na stronie redbull.com.
Faktycznie formalnego porozumienia pomiędzy dwoma stronami nie ma. Dlaczego? Nieoficjalnie mówi się o tym, że zawodnik zażądał pokaźnej podwyżki. Prezes Andrzej Rusko miał początkowo zakręcić nosem, ale ostatecznie przystał na podwyżkę z jednym ,,ale”. Podwyżka będzie jeśli Janowski podniesie swoją przeciętną jak na tego zawodnika średnią, która wynosi obecnie 1,892 pkt/bieg.
[reklama.sprawdź cenę]
Ta granica przyzwoitości to 2,00. Jeśli kapitan Spartan ,,dociągnie” do tej średniej jeszcze w obecnym sezonie wówczas otrzyma to, czego zażądał. Tyle, że Polak miał się nie zgodzić na to ultimatum i najzwyczajnie strzelił ,,focha”, bo chciał podniesienia gaży niezaleźnie od tego jak się zakończą bieżące rozgrywki.
Klub delikatnie mówiąc jest zaskoczony, by nie powiedzieć zniesmaczony tym, że słowa Janowskiego o jego ,,niezadowoleniu|” wypłynęły do przestrzeni publicznej. Wygląda na to, że ,,Magic” nie odpuści, ale nie chce też odpuścić klub, który ma prawo być niezadowolonym z postawy zawodnika w lidze. Indywidualne mistrzostwo Polski to jedno, a liga to jednak druga sprawa, zdecydowanie dla Sparty ważniejsza. Czy mamy do czynienia z patem?
[reklama.sprawdź cenę]
Wiele wskazuje na to, że tak. Co teraz? Czy ktoś odpuści, zmięknie, a może będziemy świadkami sensacyjnego odejścia zawodnika? Do tej pory nikt nie sondował możliwości ,,wyjęcia” z Wrocławia czołowego polskiego zawodnika, bo wydawało się, że co jak co, ale Janowski to Wrocław, a Wrocław, to Janowski. Jak widać zawodnicy potrafią nakręcić spiralę oczekiwań, ale też gdzieniegdzie nakręcają tę spiralę również kluby. Czy żądania Janowskiego są słuszne? Czy rzeczywiście zasłużył na dość sporą jak się mówi podwyżkę?
Patrząc przez pryzmat ligi, bo o tym tylko i wyłącznie mówimy to niekoniecznie. Spójrzmy na poprzedni sezon. Wtedy Janowski wykręcił na koniec sezonu 1,901 pkt/bieg. Był to wynik podobny do tego, którym zawodnik legitymuje się obecnie. Janowski znacznie lepiej spisywał się w latach 2020-22, gdzie osiągał odpowiednio:2,160, 2,582 i 2,198 pkt/bieg. Ostatnie dwa lata to widoczny ,,zjazd” w dół, stąd twarde stanowisko prezesa. Jesteśmy jednak wręcz pewni, że do żadnego tąpnięcia w stolicy Dolnego Śląska nie dojdzie, wszak Sparta postawiła by siebie w trudnej sytuacji. Trudno bowiem byłoby znaleźć zawodnika, który byłby w stanie załatać tak potężną dziurę w składzie.
Podsumowując, to wszystko co się wydarzyło, to twierdzimy, że obie strony i tak są skazane na siebie. Gdzieś ,,po środku” pewnie się spotkają i podadzą rękę. Delikatny niesmak jednak pozostanie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz