Rozmowa z Pawłem Przedpełskim – zawodnikiem Apatora Toruń. Rozmawia Tomasz Zalewa
Kurz trochę opadł po tym rewanżowym meczu półfinałowym w Lublinie. Dlaczego zebraliście aż takie lanie?
[ZT]35628[/ZT]
[reklama.najlepsze ceny]
Nie chcę szukać wytłumaczeń i czymkolwiek się zasłaniać. Kompletnie nie potrafiliśmy się dopasować do lubelskiego toru. Nie było ani startu, ani dojazdu do pierwszego łuku. Nie mieliśmy czego szukać w starciu ze świetnie spasowanymi i skutecznymi gospodarzami. Po prostu lublinianie byli wyraźnie lepsi od nas i trudno z tym dyskutować. Zresztą wynik mówi sam za siebie.
Czyli jednak Motor mocno was zaskoczył, bo przyznasz, że dwanaście punktów przewagi to była zaliczka dająca powodu do optymizmu.
Możemy mieć żal wyłącznie dla siebie. Nie potrafiliśmy skutecznie pojechać i przegraliśmy wysoko. Ja mogę mówić o sobie, a kompletnie nie mogłem znaleźć recepty na ten tor. Zresztą koledzy też próbowali robić różne zmiany i nie przynosiło to większego efektu. Na pewno szkoda, bo tym pierwszym meczem rozbudziliśmy nadzieje. I sami sobie i kibicom. Teraz pozostaje się skupić, skoncentrować na te dwa ostatnie mecze sezonu i spróbować powalczyć o medal, bo myślę, że jeśli każdy z zawodników Apatora pojedzie na swoim poziomie, to stać nas, żeby stanąć w tym sezonie na podium.
[reklama.najlepsze ceny]
Bardziej wolisz tor we Wrocławiu, czy w Gorzowie? Bo dalej nie wiadomo, kto pojedzie w finale.
Nie ma reguły. Wszystko zależy od ustawień i dobrego dnia. Jeżeli jesteś dopasowany i wszystko gra, to bez różnicy czy jedziesz na jednym, czy na drugim torze. Ważne, żeby jechać skutecznie. Jeśli dobrze wejdziesz w mecz od początku zawodów, to tak naprawdę nawet ten teoretycznie nielubiany przez lata tor, nie robi ci wielkiej różnicy. Ciężko powiedzieć, czy wolałbym jechać z Wrocławiem czy Gorzowem o ten brązowy medal, bo teraz na tym się skupiamy.
A Paweł Przedpełski w przyszłym sezonie w Rzeszowie?
Nie mogę tego powiedzieć, chociaż ja już decyzję podjąłem i wiem gdzie będę startował. Najpierw muszę zakończyć ten sezon.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz