Zamknij

Unia Leszno pokonuje PSŻ Poznań 59:31. Trenerzy i zawodnicy podsumowują

AJ/mat. prasowe 15:09, 18.07.2025 Aktualizacja: 15:15, 18.07.2025
Skomentuj fot. FB Unia Leszno/Jakub Schwarz Czarny Productions fot. FB Unia Leszno/Jakub Schwarz Czarny Productions

Unia Leszno pewnie pokonała PSŻ Poznań 59:31 na własnym torze. Choć przed spotkaniem nad stadionem im. Alfreda Smoczyka przeszły opady deszczu, tor został zabezpieczony plandeką i ostatecznie zawody udało się rozegrać zgodnie z planem. Gospodarze od początku narzucili swoje tempo i nie dali szans drużynie z Poznania. Oto co mediom klubowym po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy i zawodnicy zespołów.

[ZT]38004[/ZT]

Rafał Okoniewski, trener Fogo Unii Leszno:

Zawsze jest dużo biegania, jak są plandeki. O tym się przekonaliśmy już w tamtym roku, bo tych spotkań z plandekami mieliśmy bodajże chyba cztery. I tak też było dzisiaj. W takich sytuacjach biegania zawsze jest sporo, bo nie wiadomo co pod tą plandeką zastaniemy. Oczywiście tor był perfekcyjnie przygotowany wczoraj i był przygotowany na ten deszcz, ale gdzieniegdzie tam ta plandeka też potrafiła przeciec. Szybkie prace torowe doprowadziły tor do ładu i udało się fajne spotkanie odjechać.

Co możesz trener powiedzieć o naszej drużynie, o dyspozycji naszych zawodników dzisiaj?

Ja myślę, że bardzo fajne wrażenie. Może rzeczywiście Kacper Mania troszeczkę słabsze spotkanie, ale Kacper jest, uważam, w dużym gazie ostatnio i to tylko taki przypadkowy incydent, wypadek przy pracy i szybko wróci na dobre tory. Ma dobry team Łukasza Jankowskiego też, gdzie szybko wyciągają wnioski i na pewno Kacper pojedzie już dużo lepiej. Cieszy mnie postawa wszystkich, ale najbardziej Antoniego Mencela, bo dzisiaj odjechał naprawdę fajne spotkanie. Wychodził dobrze spod taśmy po tej zmianie też, bo troszeczkę tam pozmieniał w motocyklu, i rzeczywiście była prędkość i start. Tak że bardzo fajnie, bo lubię jak moi zawodnicy są uśmiechnięci i zadowoleni.

Przed nami teraz, no zaczyna się na dobre tak naprawdę zabawa – mecz w Bydgoszczy. Z jakim nastawieniem tam jedziemy? Jak plan na ten ostatni mecz?

Powiem tak – każda drużyna u siebie jest mocniejsza. Wiemy, jaka jest silna Bydgoszcz. Ale my do każdego przeciwnika podchodzimy jednakowo – zmobilizowani, z pełną determinacją – i na pewno tak samo podejdziemy do Bydgoszczy. To sport, wszystko się może wydarzyć oczywiście. Ale jedziemy tam z nastawieniem takim jak do każdego meczu. Wszyscy zawodnicy chcą zwyciężać i tak samo tutaj. Mamy jakąś zaliczkę punktową, ale myślimy też o tym, żeby zwyciężyć w Bydgoszczy. A czy się uda – zobaczymy.

Eryk Jóźwiak, trener Hunters PSŻ Poznań:

Trenerze, było wiadomo, że ten mecz dzisiaj będzie ciężki. Jakie wnioski z tego meczu, jakie plusy i co dalej?

No wnioski takie na pewno, że dużo pracy jeszcze przed nami. Tutaj demony gdzieś wiszą, jeżeli chodzi o Matiasa. I tutaj jeszcze trzeba popracować. Na pewno widać, że ten sprzęt nie najgorzej pracuje. Trochę gdzieś tam dobór linii nie był najlepszy. No na pewno bardzo fajna postawa dzisiaj Bartka Smektały, bardzo waleczna, tak że jesteśmy bardzo zadowoleni z jego postawy. No dzisiaj ważne, że cała drużyna dojechała do końca zawodów cała i zdrowo. Bo tak naprawdę dla nas zabawa zaczyna się jutro i jutro musimy dobrze przyjechać te spotkanie z Unią Tarnów, żeby zdobyć trzy punkty do tabeli, ale i też dobrze przygotować się do meczu niedzielnego. Bo to będzie też taki jakby etap przygotowania do meczu z Wilkami. Więc tak naprawdę jutro musimy pojechać dobre zawody i też w niedzielę. Wiadomo, że dzisiaj też nie przyjechaliśmy, żeby się tu położyć czy czy oddać mecz, ale było widać, że nie robiliśmy żadnych zmian taktycznych. Każdemu daliśmy pojechać właśnie po to,żeby każdy mógł gdzieś tutaj połapać te biegi i pościgać się, bo ważniejsze jest spotkanie dla nas jutro niż tutaj dzisiaj. A nie żebyśmy zrobili 40, wynik już był drugorzędny. Jakby to było oczywiście w kontakcie i byśmy gdzieś mieli tutaj walczyć o remis czy o wygraną, to na pewno to inaczej by się potoczyło, ale już po drugiej serii było wiadomo, że tutaj ciężko nam będzie powalczyć o punkty, więc daliśmy wszystkim pojechać.

Josh Pickering, zawodnik Fogo Unii Leszno:

W końcu dobrze było zdobyć tu trochę punktów. To było niemal idealne popołudnie aż do 15. biegu, ale podjąłem złą decyzję dotyczącą ustawień motocykla. Przynajmniej wiem teraz, co poprawić następnym razem. Nie mogę nie podziękować panu Paulowi Copperowi – kilka tygodni temu zbudował mi nowy motocykl i chciał, żebym wypróbował nowy silnik. Kupił mi więc nowy silnik w tym tygodniu, wypróbowałem go i, jak widać, działał bardzo dobrze. Dzisiaj całą moją wdzięczność kieruję właśnie do niego. Czułem się jak w angielskiej pogodzie – jestem do niej przyzwyczajony. Byłem gotowy do jazdy i dobrze było, że zacząłem dzisiejsze zawody całkiem nieźle. W miarę jak spotkanie się toczyło, wciąż próbowałem uczyć się jak podążać za torem. To był na pewno krok w dobrą stronę i czuję się dobrze.

Antoni Mencel, zawodnik Fogo Unii Leszno:

Jestem zadowolony. Gdzieś wynik indywidualny i drużynowy całkiem poszedł pod naszej myśli. Szkoda gdzieś tego zera, ale po to są te zera, żeby wyciągać wnioski i pracować dalej, żeby było po prostu lepiej.

Dzisiaj od rana były naprawdę duże, duże deszcze. Były u ciebie jakie wątpliwości, że ten mecz się odbędzie, czy tutaj w ogóle w klubie też był spokój, że plandeka zejdzie i jedziemy?

Do momentu położenia plandeki byliśmy spokojni, bo po to jest plandeka, żeby uchronić tor od tego deszczu. Tylko, że ten deszcz gdzieś tam cały czas nie ustępował, a po godzinie 18:00 przestał padać i plandeka została ściągnięta z toru. Obeszliśmy tor całą drużyną. Nigdy nie wiadomo, co pod taką plandeką się kryje – takie jajko niespodzianka. Ten tor jednak się okazał w sumie w porządku, ewidentnie mamy w Lesznie plandekę całą, nie jest dziurawa, więc o tyle dobrze i odjechaliśmy całkiem fajne spotkanie.

Fajne spotkanie, ale musimy podziękować na pewno kibicom, którzy przyszli dzisiaj na stadion. Te prognozy do końca nie były, ale mimo wszystko publiczność była na stadionie.

No tak, kibiców było całkiem sporo, mimo tej niekorzystnej pogody dzisiaj. Więc bardzo im za to dziękujemy, bo wiadomo, też ten mecz był w czwartek, w normalny dzień tygodnia, więc nie wszyscy mogą sobie pozwolić. A jednak tych kibiców było sporo i jadą cały czas z nami cały sezon, więc cieszy nas to bardzo, motywuje do cięższej pracy. Dla nich będziemy wygrywać mecze.

No właśnie – do tej ciężkiej pracy. Teraz mecz w czwartek. Jakie plany na najbliższe dni? Trochę odpoczynku czy też jakieś kolejne treningi i kolejne wyzwania?

Kolejne zawody mamy za tydzień, we wtorek w Lublinie i myślę, że to będzie moja kolejna okazja do jazdy. Też czasami trzeba odpocząć, ale dużo ostatnio było treningów, zawodów. Dużo przepracowaliśmy z całym teamem, z trenerem Rafałem Okoniewskim, bo gdzieś miałem chwilowo delikatny dołek, ale dużo trenowaliśmy i na pewno ta praca popłaca, bo gdzieś było dzisiaj widać tego efektu.

Norick Bloedorn, zawodnik Hunters PSŻ Poznań

To był naprawdę trudny dzień, ale przede wszystkim cieszę się, że mogłem wrócić. Tak. Opuściłem kilka ostatnich spotkań. Miałem pewne problemy od trzech–czterech tygodni. Więc dobrze jest wrócić i wracać do pełnej formy. Również po upadku w SGP2 — wszystko jest już w porządku. Dobrze znów założyć kevlar zespołu. Tak, to był po prostu ciężki dzień. Myślę, że wszyscy spodziewali się, bo to bardzo mocna drużyna. Oni zrobili dużo okrążeń. No i oczywiście dla mnie rozpocząć w środku meczu to nie jest łatwe. Ale... tak, w pierwszym biegu, powiedziałbym, bardzo się męczyłem. Potem było trochę lepiej. Czternasty wyścig był trochę trudny po równaniu toru — z powodu warunków pogodowych, bo kiedy przykryli tor, nawierzchnia zrobiła się dość śliska. Ale starałem się wyciągnąć z tego wszystko, co się da. Widzę jeszcze miejsce na poprawę, ale... tak, po prostu cieszę się, że mogę znowu jeździć.

FOGO Unia Leszno – Hunters PSŻ Poznań 59:31

FOGO Unia: Nazar Parnicki - 8+2 (3,2*,2*,1), Janusz Kołodziej - 9 (3,3,3,-,-), Josh Pickering - 9+3 (2*,3,2*,2*,0), Ben Cook - 11+1 (3,0,3,3,2*), Grzegorz Zengota - 11+1 (2*,3,2,3,1), Kacper Mania - 2 (1,1,0,0), Antoni Mencel - 9 (3,0,3,3)

Hunters PSŻ: Matias Nielsen - 3+1 (1,1*,1,0,-), Szymon Szlauderbach - 3 (0,2,0,1), Ryan Douglas - 8+2 (0,2,3,1*,2*), Bartosz Smektała - 9+1 (2,1*,1,2,3), Francis Gusts - 1 (1,0,-,-,0), Kacper Teska - 3 (2,0,1), Tobiasz Jakub Musielak - 1 (0,1,0), Norick Bloedorn - 3 (0,2,1)

(AJ/mat. prasowe)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%