Mistrz Wielkiej Brytanii szczerze o swoim transferze w Polsce: "Nie miałem dużego wyboru"

- Co będę opowiadał, nie miałem dużego wyboru, więc brałem co uznałem za najlepsze - mówi Adam Ellis o swoim transferze do Lokomotivu Daugavpils. Brytyjczyk w ub. sezonie startował w drugoligowej drużynie z Rzeszowa.

Ellis dobrze wspomina Stal Rzeszów i starty w 2.lidze dwa lata temu. Co prawda, wystąpił tylko w czterech meczach, ale zrobił dobry wynik. Jego średnia biegowa na koniec sezonu wynosiła 2 pkt. Władze klubu znad Wisłoka długo nie czekały, przedłużając z nim kontrakt na 2021 rok.

-Nie wiem do końca, co nie zagrało w ubiegłym sezonie, jaka była przyczyna, że moje wyniki były na przeciętnym poziomie - zastanawia się Adam Ellis. - Startując na co dzień w Anglii mam obłożony terminarz, więc kilka meczów w polskiej lidze mnie satysfakcjonuje. Po prostu nie trafiłem w ub. roku. Jeździłem tylko w trzech spotkaniach.

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Ellis Adam dobrze wspomina Stal Rzeszów i starty w 2.lidze dwa lata temu

Rzeszowianie nie przedłużyli współpracy z Ellisem i musiał rozglądać się za nowym pracodawcą.

- Żużel to nie tylko wyścigi na torze. One są najważniejsze, patrząc na wyniki. Ale w tym sporcie jest ważna logistyka, kwestie organizacyjne. Zwłaszcza, gdy decydujesz się na podróżowanie pomiędzy ligami i na starty częściej niż raz w tygodniu. Silniki muszą trafić do warsztatu, naprawy, to wszystko wymaga czasu. Każdy zawodnik musi mieć odpowiednia bazę sprzętową, by podołać wyzwaniom w postaci startów w kilku ligach - uważa Ellis.

Adam Ellis mimo przeciętnych wyników na polskich torach błysnął w ojczyźnie, zdobywając tytuł indywidualnego mistrza Wielkiej Brytanii. Były stranieri rzeszowskich "Żurawi" w finale wygrał z faworytem rywalizacji Danem Bewleyem oraz Charlesem Wrightem i Chrisem Harrisem, który ma na swoim koncie trzy złote medale IM Wielkiej Brytanii w latach 2007, 2009, 2010.