- Kocham takich wariatów - mówi nasz redakcyjny kolega Robert Kerr, gdy na torze dzieje się więcej, niż tylko ściganie. I za każdym razem zaciera dłonie, gdy pod taśmą startową stają obok siebie Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki. Emocje gwarantowane.
Kibice w Gorzowie (i nie tylko) kochają Zmarzlika bezgranicznie. Podobnie jest w Lesznie, gdy na arenę wyjeżdża Piotr Pawlicki. Zdarzało się, że El capitano potrafił podpaść, ale i tak jest szanowany i kochany przez fanów ze Smoka. Słabszy wynik ma wybaczony. Biało - niebieskie szaliki wiedzą, że na "Pitera" zawsze można liczyć. Jak mało który żużlowiec utożsamia się z drużyną, klubem i kibicami. Zmarzlik nie jest gorszy - Stal ma w sercu.
KOBIETA Z ŻELAZA, CZYLI AGNIESZKA JERZYK
Gdy obaj rywalizują na torze, emocje są gwarantowane. Krawężnik, ogrodzenie, ataki przez 4 okrążenia i ogień na torze. Zajeżdżają sobie drogę, wywożą na zewnętrzna, blokują. Ale najważniejsze - kończą walkę podaniem sobie ręki. Owszem, bywało że mieli pretensje, gotowało się w parku maszyn, ale z czasem opanowali emocje i adrenalinę potrafią skutecznie spacyfikować.
Zawsze jest ogień na torze, ale zawsze kończą walkę podaniem sobie ręki (fot.x2 Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)
- Ja nic do Bartka nie mam. Podziwiam go, świetny żużlowiec - mówi Piotr Pawlicki i dodaje, że kiedyś chciałby mu dorównać.
Zmarzlik również wypowiada się z szacunkiem do rywala. Obaj wiedzą, że nie ma przelewek, gdy mierzą się ze sobą. Jeden i drugi mają "trochę za uszami". Może dlatego zdarza się, że kibice gwiazdami witają mistrza świata na Smoku i odwrotnie - Pawlicki w Gorzowie może liczyć na "gorące przywitanie trybun". Cena popularności - kochany i nienawidzony. Nie ma szarości. Wizerunki obu żużlowych gladiatorów są nad wyraz kontrastowe i nasycone barwami.
Nasz redakcyjny kolega Robert Kerr często powtarza, że żużel bez pojedynków Zmarzlika z Pawlickim byłby jak zupa bez soli, wakacje bez słońca i alkohol bez procentów. I ubolewa, że zimą najbardziej brakuje mu zawadiackich pojedynków na żużlu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz