Dwie porażki wystarczą. Kibice mają dość

Stal Rzeszów miała być jednym z czarnych koni w rozgrywkach 2. ligi. Jak na razie wszystko zmierza w stolicy Podkarpacia w złym kierunku. Klub przegrał dwa mecze wyjazdowe, a kibice zarzucają sztabowi szkoleniowemu oraz władzom klubu brak organizacji i kompetencji.

Stal Rzeszów jest w tym sezonie prześladowana przez kłopoty. Dopiero w dniu wczorajszym stadion w Rzeszowie został dopuszczony do treningów żużlowych, a na dodatek drużyna przegrywa mecze w kiepskim stylu. W Rawiczu rzeszowianie jeszcze podjęli walkę i ponieśli porażkę dziewięcioma punktami. Jednak w drugim spotkaniu ligowym w Poznaniu nastąpił prawdziwy koszmar i porażka 34:56.

Wysoka przegrana może dziwić, tym bardziej że Stal sięgnęła w ostatnim czasie po posiłki z wyższych lig. Do drużyny dołączył Adrian Cyfer na zasadzie wypożyczenia oraz Kamil Marciniec jako "gość". Obaj zawodnicy nie pokazali na poznańskim owalu niczego szczególnego.

Kibice rzeszowscy nie mają prawa mieć pretensji tylko do młodzieżowca Mateusza Majchera, który w trzech biegach odniósł komplet zwycięstw. W biegu dziesiątym Majcher zanotował upadek na ostatnim okrążeniu nie ze swojej winy. Sędzia zaliczył wyniki wyścigu, ale junior Stali był na tyle poobijany, że więcej na torze się nie pojawił.

Stal Rzeszów miała być jednym z czarnych koni w rozgrywkach 2. ligi (fot. Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)

Po meczu w Poznaniu kibice z Rzeszowa na oficjalnym profilu klubu na Facebooku mocno skrytykowali władze oraz sztab szkoleniowy drużyny. Ich zdaniem w drużynie brakuje dobrej atmosfery, organizacji i przede wszystkim zespół nie został zbudowany na zawodnikach związanych z Rzeszowem.

- Z taką jazdą to fazy Play-off nie będzie. Zawodnicy kontraktowani chyba z łapanki. A sytuacja z czternastego biegu, gdzie dwóch naszych zawodników wyjeżdża w tym samym kolorze kasku to pełna amatorszczyzna. Kierownik drużyny i trener spał, czy co? To kompromitacja - napisał jeden z kibiców.

Inny z fanów drużyny radzi władzom Stal jak najszybciej wyciągnąć wnioski z błędów popełnianych przez ostatnie lata.

- Sternicy klubu, ogarnijcie się i zacznijcie od podstaw. Dogadajcie się z wychowankami. Porozmawiajcie z nimi, zapytajcie ich o zdanie, bo to oni jeżdżą na żużlu. Wam się wydaje, że jak wyrzucicie wszystkich z klubu, to nagle przyjdzie nowa jakość. Nie będzie tu nigdy dobrego żużla i profesjonalnego klubu, jeśli każdy będzie chciał sobie zrobić na interes. Nie ma mądrych ludzi od podejmowania decyzji, nie ma zjednoczonej drużyny, nie ma współpracy z miastem. Przykro się na to patrzy - napisał.

Być może sternicy Stali Rzeszów powinni wziąć pod uwagę zdanie kibiców. Za drużyną dopiero dwa mecze w 2. Lidze, a atmosfera już jest bardzo napięta. Teraz przed rzeszowianami pierwszy mecz na własnym torze, ale o korzystny rezultat będzie bardzo trudno. Rywalem Stali będzie bowiem Kolejarz Opole, który na razie kroczy w lidze od zwycięstwa do zwycięstwa.