Emil Sajfutdinow, bardziej bydgoski czy leszczyński?

W kwietniu 2006, czyli równo 14 lat temu, debiutował w polskiej lidze Emil Sajfutdinow. Rosjanin, który nie tylko jest świetnym zawodnikiem, ale jednocześnie zdobywa sympatię - da się lubić. Zastanawiamy się, czy Emil jest bardziej bydgoski, czy bardziej leszczyński?

Sajfutdinow przygotowuje się do 15. sezonu startów na polskich torach. Siedem lat spędził w barwach Polonii Bydgoszcz, natomiast od 6 sezonów jeździ dla Unii Leszno. Bydgoski klub opuścił w 2012 roku, przenosząc się do Włókniarza Częstochowa. Spod Jasnej Góry trafił do KS Toruń, ale jego pobyt w Częstochowie i Toruniu, to były jedynie roczne epizody.

Rosjanin z polskim paszportem największe sukcesy DMP świętował w Lesznie. Za to w Bydgoszcz osiedlił się na stałe. Tam mieszka i ma swoją żużlową bazę. Polonii zawdzięcza, że dała mu szansę i postawiła na niego, gdy był jeszcze anonimowym zawodnikiem. Z kolei Leszno otworzyło przed nim drogę rozwoju. Żużlowiec nie kryje, że oba polskie miasta są mu szczególnie bliskie. Podobnie wypowiada się o Polonii i Unii.

Trudno porównać wyniki, które Sajfutdinow zapisał na swoim koncie, będąc zawodnikiem klubu z Bydgoszczy oraz z Leszna. Jeżdżąc w Polonii był młodym zawodnikiem. Zaczynał i uczył się żużlowego rzemiosła. W Unii jest już dojrzałym żużlowcem. Sprawdza się jako lider zespołu, w którym startuje kilka znakomitych nazwisk.

Drodzy Państwo, jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy Emil jest bardziej bydgoski czy leszczyński? Czy więcej zawdzięcza Polonii czy Unii? Swoje opinie wpisujcie w komentarzach!