Zmiana pracodawcy przez Chrisa Holdera wciąż rozpala dyskusję Australijczyk przez wiele lat startował w drużynie Apatora. Niedawno zmienił klubowe barwy, podpisując kontrakt z beniaminkiem ekstraligi z Ostrowa Wlkp.
Część toruńskich kibiców twierdzi, że szkoda Holdera - miał zostać i spróbować jeszcze raz. Inni uważają, że żużlowiec z antypodów wyczerpał kredyt zaufania.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Jacek Gajewski
Holdera doskonale zna były menadżer toruńskich "Aniołów" Jacek Gajewski. Obaj panowie nadal utrzymują ze sobą kontakt.
- Jednoznacznie trudno powiedzieć, co byłoby lepsze dla Holdera. Mam wrażenie, że Chris Holder musi dostać kopa, by znowu mu się chciało. Chciało mu się walczyć, inwestować w sprzęt jeszcze więcej, żeby żużel znowu sprawiał mu radość, dostarczał satysfakcji ze ścigania - uważa Jacek Gajewski.
Holder dzisiaj jest zadowolony, że zostaje w ekstralidze. Były reprezentant Apatora dostanie szansę rywalizacji z najlepszymi zawodnikami na świecie. Czy ją wykorzysta? W Ostrowie wierzą w niego i liczą, że pomoże drużynie osiągnąć najważniejsze zadania. Beniaminek celuje w obronę miejsca w elicie. To jest priorytet Arged Malesa Ostrovii Ostrów Wlkp. w przyszłym roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz