Jacek Trojanowski wspierał swoją wiedzą i doświadczeniem trzykrotnego mistrza świata Taia Woffindena. Wcześniej pracował dla Petera Karlssona, Nielsa Iversena. Fredrika Lindgrena. Ostatnio współpracował z Danielem Bawleyem i gdy wydawało się, że "Trojan" na dłużej zakotwiczy w teamie Brytyjczyka i razem obiorą kurs w stronę żużlowego szczytu, Trojanowski przyjął nowe wyzwanie, tym razem w Texom Stali Rzeszów.
[ZT]27827[/ZT]
-Obejmuję funkcję dyrektora sportowego, zatem moje działania będą skupiały się wokół tego, co sama nazwa funkcji wskazuje - aspektów sportowych. Dzięki trzynastoletniej pracy z Taiem Woffindenem poznałem specyfikę pracy zawodnika, jego teamu, ale także całej drużyny. Ponieważ w teamie Taia byłem odpowiedzialny za większość spraw, to myślę że te doświadczenia będę mógł wykorzystać właśnie w mojej nowej roli - mówi na łamach klubowych mediów drugoligowca z Hetmańskiej Jacek Trojanowski.
- Sama funkcja dyrektora sportowego w klubie często kojarzona jest z pracą w biurze, natomiast ja swoje działania skupię bardziej kolokwialnie mówiąc „w terenie”. Będę chciał skoncentrować się wokół kilku kwestii – budowy dobrej atmosfery w zespole, pomocy naszym zawodnikom m.in. przy kwestiach sprzętowych, szczególnie młodszym zawodnikom. Będziemy pracować także nad odbudową szkółki żużlowej, która w przyszłości będzie stanowić o sile drużyny.
Do podjęcia współpracy Trojanowskiego z rzeszowskim klubem namówił Michał Drymajło.
-Jestem już po pierwszych rozmowach z naszymi zawodnikami. Większość z nich znałem wcześniej, niektórych dopiero poznaję. Mamy wspólne cele, będziemy solidnie pracować i wierzę, że współpraca ułoży nam się bardzo dobrze. Będę obecny na treningach, obserwując formę naszych zawodników i na pewno będę mógł pewne rzeczy doradzić. Natomiast jeśli chodzi o sam skład to będzie to należeć do kompetencji menadżera. Ja mogę tylko doradzić, nie decydować. Muszę powiedzieć, że w funkcjonowaniu rzeszowskiego klubu podoba mi się to, że każdy ma określoną funkcję i kompetencje, które będziemy realizować. Profesjonalizm działania organizacji, nie tylko sportowych bez wątpienia tego wymaga.
Nowy dyrektor sportowy Texom Stali Rzeszów nie kryje, że na Hetmańskiej czeka go spore wyzwanie.
- Dla mnie jest to duże wyzwanie, ale chciałbym, by Rzeszów stał się profesjonalnym klubem. Chcemy poukładać wszystkie sprawy, na wzór klubów z najlepszej żużlowej ligi świata. Myślę, że mówiąc o mocnym klubie, zbudowanym na solidnych fundamentach należy podkreślić cztery ważne aspekty - wynik sportowy, odbudowę szkółki, kompleksową budowę warsztatu oraz stabilność finansową. Skupienie się na działaniach w tych obszarach pozwoli zbudować mocny klub, a efekty tego dostrzeżemy za kilka lat.
[FOTORELACJA]126[/FOTORELACJA]
Na żużlu ścigał się Rafał Trojanowski, brat Jacka i co ważne, ścigał się z sukcesami, zdobywając medale dla Stali Rzeszów.
- Myślę, że moje dołączenie do klubu może zwiększyć jego wiarygodność. Mam nadzieję, że tak się stanie. Przez lata pracy miałem okazję poznać wiele osób, działających w środowisku żużlowym, w tym między innymi zawodników, specyfikę tego sportu, funkcjonowanie teamów i klubów żużlowych, a to może pozytywnie wpłynąć na moje obowiązki - mówi z nadzieja dyrektor sportowy rzeszowskich "Żurawi".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz