Kłótnie w częstochowskim parku maszyn. Leon Madsen bluzga i dziwnie się zachowuje
Zaiskrzyło w częstochowskim parku maszyn, gdy Włókniarz nie mógł się odbić i ebut.pl Stal Gorzów sukcesywnie odrabiała straty punktowe. Ciśnienia nie wytrzymał Leon Madsen. Lider częstochowskich "Lwów" wściekł się podczas narady drużyny. Na torze też zaskoczył, niestety negatywnie, próbując "strzelać" do przeciwnika.
[ZT]30090[/ZT]
- Leonowi znowu w d**** źle - denerwował się jeden z mechaników w parku maszyn, gdy doszło do wymiany zdań pomiędzy Madsenem i Mikkelem Michelsenem.
Sytuację w parku maszyn częstochowskiego Włókniarza zarejestrowała kamera TV Canal+. Tauron Włókniarzowi w pewnym momencie zaczął psuć się plan. Wyraźnie nie szło i wkradły się nerwy. Atmosfera w parku maszyn zaczęła robić się gorąca i gęsta. Zawodnicy próbowali ustalić, czy lepiej będzie polać tor, czy jednak nie stosować wody.
-Nieważne, co powiemy, to i tak się nie liczy - mówił na odprawie zespołu w przerwie zawodów Mikkel Michelsen.
-Oczywiście, że się liczy - odpowiedział mu Madsen.
-Nie! Nieważne, co się tutaj mówi. Nie jest wysłuchane, bo nieważne co powiesz, wiec po co się odzywać - denerwował się Michelsen.
Od razu przerwał mu Madsen:
-Okej, to k**** nie lejcie wody, a potem niech sobie mówi, że jest za twardo. Ch** mnie to obchodzi, nawet nie próbujesz się ścigać zespołowo! W ogóle się nie możesz zgrać, więc pewnie nawet k**** nie chcesz być w drużynie. J**** to, idę! - rzucił Madsen i poszedł do swoich mechaników.
[ZT]30089[/ZT]
Kibice w Internecie go nie oszczędzali. O zachowaniu Madsena rozmawiali również goście i eksperci w niedzielnym Magazynie PGE Ekstraligi w TV Canal+. Zachowania Duńczyka nie pochwalili.
Ebut.pl Stal Gorzów przysłowiowym rzutem na taśmę uratowała remis (45:45) w Częstochowie, wygrywając trzy ostatnie biegi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz