Rozmowa z Witoldem Skrzydlewskim - prezesem honorowym i właścicielem Orła Łódź. Rozmawia Tomasz Zalewa
Komu zależało, żeby ten mecz w Ostrowie się odbył? Gospodarze twierdzą, że wcale nie chcieli jechać.
[ZT]30156[/ZT]
A ja nie byłem przy tym, bo ja już nie jeżdżę na mecze wyjazdowe. Raz pojechałem i więcej nie mam już zamiary jeździć. Wystarczy mi tego. Nie jestem aż takim fanem tego sportu, żeby wszystko rzucać i jechać na mecz wyjazdowy. A mecz? Boli mnie, że niepotrzebnie rusza moją osobę pan prezes Fiałkowski, który widać nie ma pilniejszych spraw na głowie. Ruszą moją osobę i po co to wszystko? Jak się zaczniemy wzajemnie „ruszać” i łapać za słowa, to zobaczymy kto na tym wszystkim lepiej wyjdzie i czy sport żużlowy cokolwiek na tym zyska. Powiem tylko to, co powiedzieli ludzie w moim klubie. A powiedzieli, że pierwszy raz w życiu nie przekręcono Orła Łódź (śmiech). Pierwszy raz na jakimś zamieszaniu i kompletnie niepotrzebnej sytuacji, lepiej wyszedł na tym Orzeł. Tego jeszcze w historii nie było.
Zerkał pan może na średnie biegowe swoich zawodników?
Nie, nie. Ja aż tak daleko nie przeglądam żużla. Ja nawet nie czytam internetu i nie sprawdzam, co tam wypisują.
Ja sprawdziłem. Najlepszy zawodnik Orła Łódź, czyli Timo Lahti, ma czternastą średnią. To dobra postawa?
To jest przecież taki sam, albo podobny wynik i osiągnięcie, które miał w tamtym roku Kurtz. Według mnie, może być tak, że przed Finem są zawodnicy, którzy robią dużo punktów, ale drużyna i tak jest na dalszym miejscu. Oczywiście ci z Zielonej Góry są pewnie najwyżej, ale u pozostałych? Co z tego, że jest jeden lider, który tych punktów dużo robi, a gdzie jest reszta zawodników? Ja wolę mieć drużyną wyrównaną i bez dziur w składzie. Niech wszyscy przywożą po 8-10 punktów i mają może niższe, ale wyrównane średnie. Wtedy mecze się wygrywa. Lider ligi nie jest najważniejszy.
[ZT]30155[/ZT]
Mateusz Dul ma na razie lepsze wyniki od Mateusza Tondera. To jest normalne?
Jeśli tak jest, to trzeba chylić czoło przed naszym młodzieżowcem i zobaczymy, jak będzie mu szło dalej. Pan Tonder z tego co nawet komentatorzy mówili ma świetną kondycję, ale tylko na … dwa okrążenia. W trzecim okrążeniu, już żużel się kończy. W czwartym okrążeniu już walczy, żeby tylko dojechać do mety.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz