Tauron Włókniarz Częstochowa zapisał na swoim koncie pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Uzasadniona była więc radość i satysfakcja prezesa klubu Michała Świącika, sztabu szkoleniowego i zawodników. Pierwsze skrzypce w drużynie grali na popularnym "Smoku" Duńczycy, Mikkel Michelsen i Leon Madsen. Z Polaków najlepiej punktował Jakub Miśkowiak (10+2 pkt). Były mistrz świata juniorów rozkręca się i nabiera rozpędu - po słabym starcie, nieudanych pierwszych meczach. W Lesznie był krajowym liderem Włókniarza.
[ZT]30203[/ZT]
- Wykonaliśmy dużo pracy. Naprawdę sporo zmienialiśmy w ustawieniach, sprzęt wymagał korekt. Teraz czuję, że jest znacznie lepiej - zapewnia Jakub Miśkowiak, z którym rozmawialiśmy po piątkowym meczu Fogo Unia Leszno - Tauron Włókniarz Częstochowa. - Dzisiaj w Lesznie był dobrze przygotowany tor i dosyć szybko znaleźliśmy do niego w miarę odpowiednie przełożenia w motocyklu. Cieszy wygrana, ale jedziemy dalej.
22-latek pierwszy sezon trafił na pozycję U-24 w częstochowskim teamie. Czy to duzo zmienia w żużlowym życiu jednego z najlepszych polskich juniorów w poprzednich latach.
- Jest trochę inaczej, ale to są szczegóły. na co dzień i tak ścigałem się z najlepszymi zawodnikami. Będąc juniorem miałem jeden bieg z rówieśnikami i po nim już wiedziałem, czy coś zmieniać, co poprawić, itp. Teraz nie mam biegu młodzieżowego. Dlatego margines błędu jest dużo mniejszy.
Tauron Włókniarz Częstochowa to jeden z faworytów tegorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi.
[ZT]30202[/ZT]
Tauron Włókniarz Częstochowa bez medalu w tym roku musiałby uznać sezon za stracony. Potencjał druzyny jest na poziomie drugiego lub trzeciego zespołu w ekstralidze. Czekamy na kolejne mecze "Lwów" w tym sezonie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz