Zamknij

Mistrz świata uważa, że niektórym należy odebrać licencję

18:34, 07.06.2023 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 18:40, 07.06.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Chrisa Holdera od dłuższego czasu nie widzimy na żużlowych torach. Były indywidualny mistrz świata przechodzi rehabilitację po upadku i kontuzji, której nabawił się w Grudziądzu. Australijczyk śledzi jednak losy swojego polskiego klubu, Unii Leszno. Nie omieszkał ostatnio skomentować fatalny upadek Janusza Kołodzieja.

[ZT]30291[/ZT]

Holder stał się ofiarą niebezpiecznej jazdy Kacpra Pludry, wskutek, której od dłuższego czasu nie może startować. Trudno też określić kiedy Australijczyk będzie gotowy do powrotu na tor. Pech Byków rozpoczął się właśnie od spotkania w Grudziądzu. Potem mieliśmy kolejne kontuzje. Do tego grona dołączyli kolejno: Nazar Parnitskyi oraz Grzegorz Zengota.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

Ostatnio ofiarą niebezpiecznego, bezpardonowego ataku stał się też Janusz Kołodziej, który podczas spotkania z ebut.pl Stalą Gorzów został staranowany przez Oskara Palucha, który tego dnia dwukrotnie zapoznawał się z nawierzchnią toru w Lesznie. Kapitan Byków wyjechał co prawda w tym spotkaniu jeszcze raz na tor, ale swoje ambicje i chęci pomocy zespołowi musiał odłożyć do kąta. Ból okazał się silniejszy. W efekcie Byki poniosły kolejną porażkę, choć mimo tak okrojonego składu jeszcze po 13 biegu były w grze o punkty. Co by było, gdyby do końca jechał zdrowy Kołodziej tego się już nie dowiemy, ale szanse na zwycięstwo na pewno mocno by wzrosły. Upadek Kołodzieja i ostrą jazdę młodych zawodników dość mocno skrytykował wspomniany Holder.

[FOTORELACJA]166[/FOTORELACJA]

-Niektórym polskim juniorom trzeba odebrać licencję – grzmiał na swoim profilu społecznościowym starszy z braci Holderów. Ten miał zapewne na myśli sytuację z meczu z Gorzowem, ale i zapewne tę, którą dobrze pamięta z Grudziądza.

Holder jak widać dość emocjonalnie podszedł do tego co się wydarzyło na torze. Trudno się jednak dziwić zawodnikowi, który też wskutek nieodpowiedzialnego zachowania rywala przebywa od dłuższego czasu na L-4. Żużel jest niestety sportem kontuzjogennym. Tym niektórym juniorom, jak to określił Holder licencji jednak byśmy nie odbierali. Wywalczylii ją, zdając egzamin zarówno teoretyczny, jak i praktyczny, więc zasłużyli na to, by móc ich nazywać żużlowcem.

[ZT]30284[/ZT]

Kontuzji, czy podobnych sytuacji torowych nigdy nie wykluczymy do końca. Upadki i kontuzje zawsze były, są i będą częścią żużla, czy się z tym zgadzamy, czy nie. Na szczęście wiele zrobiono już dla poprawy bezpieczeństwa, stąd dmuchane bandy. Dzięki nim kontuzji jest mniej, a większość upadków kończy się na strachu, albo kilku siniakach. Nie ulega jednak wątpliwości, że zespół z Wielkopolski jest największym pechowcem trwającego sezonu. Wypada wierzyć, że to już koniec tego pecha, który ciągnie się za Bykami już od tygodni.

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu magazynzuzel.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%