Fogo Unia Leszno po niedzielnym meczu podziękowała Jaimonowi Lidseyowi za sześć sezonów startów w biało-niebieskich barwach. Australijczyk ostatni sezon występował na pozycji U-24. Ale jego wyniki dają nadzieję. Może leszczyńskie "Byki" zbyt szybko podjęły decyzję? Może trzeba było postąpić, jak Betard Sparta Wrocław, która wypożycza swoich zawodników (Gleb Czugunow, Francsis Gusts)? Unia posiada doświadczenie w tej materii, przecież co roku wypożycza do innych klubów swoich juniorów i na tym zarabia.
Klamka zapadła i "Jaymo" opuszcza szeregi drużyny ze stadionu im. Alfreda Smoczyka. Jak się okazuje, leszczyński klub proponował Lidseyowi kontynuowanie współpracy, ale zawodnik "chce spróbować czegoś nowego".
[ZT]30975[/ZT]
-Spędziłem sześć wspaniałych sezonów w Lesznie, na początku jeżdżąc także w drużynie z Rawicza. Byłem częścią leszczyńskiego składu przez wiele lat - od 2020 roku na stałe az do dzisiaj. Ja mogę serdecznie podziękować Unii, jestem jej bardzo wdzięczny za wszystko, co dla mnie zrobiła. Nie mogę powiedzieć na Unię i na Leszno złego słowa. To był wspaniały czas, jaki spędziłem w Lesznie. Zdobywaliśmy mistrzostwo Polski, sięgnąłem po tytuł mistrza świata juniorów. Przeżyłem dużo wspaniałych chwil - podkreśla Jaimon Lidsey. - Ale przychodzi czas i to czujesz, że potrzebujesz zmian, żeby wykonać kolejny krok w swojej karierze. I tak jest ze mną.
"Jaymo" twierdzi, że gdyby nie Unia Leszno i polska liga, to nigdy nie osiągnąłby wyniku na dobrym poziomie. Dzisiaj jest podstawowym reprezentantem swojego kraju. Ściga się na co dzień w polskiej lidze oraz w szwedzkiej i angielskiej.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
[FOTORELACJA]194[/FOTORELACJA]
- Duża częstotliwość startów spowodowała, że moje wyniki poprawiły się. Ja to czuję i doceniam. Cały czas jednak ciężko pracuję. Wiem, żeby być klasowym jeźdźcem, powinienem ustabilizować formę i w każdych zawodach zdobywać określoną liczbę punktów. Dzisiaj jeszcze tego nie mam, ale w przyszłości chciałby osiągnąć taki poziom - zapowiada Australijczyk.
[ZT]30973[/ZT]
- To prawda, że w Lesznie były rozmowy o pozostaniu w Unii. Muszę jednak spróbować czegoś nowego. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości wrócę do klubu i osiągnę z nim niejeden sukces - zapowiada Jaimon Lidsey, który w przyszłym sezonie ma jeździć dla GKM Grudziądz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz