Rozmowa z Piotrem Pawlickim, zawodnikiem Betard Sparty Wrocław. Rozmawia Robert Duda
- Czy myślisz, planujesz, co w następnym sezonie?
Piotr Pawlicki: - Nie, gdyż rozpoczęliśmy najważniejsza część sezonu i na niej się skupiam. Mam ważny kontrakt ze Spartą. Teraz każdy mecz w play off jest najważniejszy. Nawet niechętnie o przyszłości rozmawiam, chociaż jestem o nią pytany, bo nie mam co powiedzieć. Naprawdę, żadnych konkretów. Jeszcze raz powtórzę: mam ważny kontrakt ze Spartą.
[ZT]31012[/ZT]
- W meczu rewanżowym z Fogo Unią Leszno w play off docierały do ciebie informacje o wynikach innych meczów?
- Miałem tyle roboty pomiędzy biegami, cały czas coś się działo, nie znałem wyników innych meczów. Wiedziałem, że musimy wygrać, najlepiej jak największa różnicą punktów.
- W pierwszym meczu w Lesznie pojechałeś lepiej, niż w rewanżu na "stadio olimpico". Zgodzisz się z taką opinią?
- Chyba tak. Wiadomo, że każde zawody są inne. W Lesznie szybko połapałem ustawienia, a do tego bardzo dobrze znam leszczyński tor. Tor we Wrocławiu również znam bardzo dobrze, ale nie zawsze współgrają wszystkie inne czynniki, żeby efekt był zadowalający.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
- Co masz na myśli?
- Zmienia się pogoda, temperatura, wilgotność - są inne każdego dnia. Nawierzchnia toru reaguje na czynniki atmosferyczne, natomiast my musimy znaleźć w motocyklu najlepsze ustawienia, żeby złapać prędkość. Tak samo silniki, które reagują na warunki atmosferyczne. O tym myślałem, mówiąc że wszystkie elementy układanki powinny ze sobą współgrać.
[ZT]31007[/ZT]
- Czy po kontuzji jesteś już w pełni dysponowany. Przygotowany do ścigania na sto procent?
- W czasie jazdy na motocyklu nie odczuwam żadnego dyskomfortu. Ale tak ogólnie, to jeszcze cały czas przechodzę rehabilitację.
- Plany Betard Sparty w tym sezonie?
- Zakwalifikować się do finału DMP i walczyć o złoty medal.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz